193. derby Krakowa. Dla niego Święta Wojna naprawdę jest szczególna

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA

Jest w Wiśle Kraków zawodnik, dla którego powiedzenie, że derby to mecz inny niż wszystkie, nie jest tylko wyświechtanym sloganem. Patryk Małecki, o którym mowa, stara się jednak panować nad emocjami.

Patryk Małecki nie tylko utożsamia się z klubem, ale ma też bardzo dobre relacje z kibicami Wisły Kraków. Także z tymi, którzy nie zawsze zachowują się zgodnie z przyjętymi normami obyczajowymi i prawnymi.

Dla "Małego" występ w Świętej Wojnie ma szczególne znaczenie, ale z uwagi na to, że od pewnego czasu pracuje z trenerem przygotowania mentalnego, stara się nie przesadzić z motywacją przed sobotnim meczem.

- Staram się nie myśleć o tym meczu. Nie wmawiam sobie, że to spotkanie się zbliża. Przede wszystkim staram się wypocząć i być w pełni gotowy do tego spotkania. Też mentalnie, bo to jest bardzo ważne. Spokój pomaga w tym, aby w stu procentach przygotować się do derbów - mówi Małecki.

Skrzydłowy Białej Gwiazdy nie ukrywa jednak, że czasem jego plan na mecz sypie się wraz z pierwszym gwizdkiem i nie potrafi utrzymać nerwów na wodzy. Wystarczy jedna iskra, by zapłonął: - Już wychodząc na rozgrzewkę, czuć atmosferę. Na boisku jest adrenalina i jest chęć zwycięstwa. Człowiek w pewnym momencie zapomina o wszystkim i liczy się tylko to, co dzieje na boisku.

ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papieża

Faworytem derbów zdaje się być Wisła, ale Małecki przestrzega przed takim stawianiem sprawy.

- Choć Cracovia ma słabszy moment, to będzie bardzo trudny mecz ale jesteśmy do niego przygotowani w stu procentach. Wiemy, jak ważne jest to spotkanie dla kibiców, dlatego mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty i po meczu będziemy cieszyć się razem z nimi. Nasi kibice zasługuje na radość - mówi.

Biała Gwiazda podejdzie do derbów jako drużyna grupy mistrzowskiej, choć jeszcze niedawno była w strefie spadkowej.

- Fajnie, że po słabym początku zaczęliśmy wygrywać i punktować. Z meczu na mecz pniemy się w górę tabeli. Mamy dwa mecze do końca roku i musimy w nich zdobyć jak najwięcej punktów, by przezimować w pierwszej "ósemce" - kończy Małecki.

Dla 28-latka sobotnie derby będą już 12. w karierze. Do tej pory strzelił w nich dla Wisły dwa gole.

Źródło artykułu: