Nie będzie kary dla Cesca Fabregasa za prowokację w meczu z Man City

 / PAP/EPA / Will Oliver
/ PAP/EPA / Will Oliver

Cesc Fabregas nie zostanie zawieszony. Hiszpan uniknie dodatkowej kary za udział w awanturze, jaka miała miejsce w końcówce sobotniego meczu z Manchesterem City (3:1).

W tym artykule dowiesz się o:

Pomocnik Chelsea wdał się w przepychankę z Fernandinho. Sprowokował rywala, policzkując go, a ten nie pozostał dłużny. W efekcie sędzia Anthony Taylor wyrzucił piłkarza Obywateli z boiska, natomiast Cesc Fabregas otrzymał żółtą kartkę.

Komisja dyscyplinarna Football Association postanowiła, że nie podejmie dalszych działań w związku z zachowaniem Hiszpana (drugiego uczestnika zajścia zawieszono wcześniej na trzy spotkania).

Wciąż trwa postępowanie przeciwko obu klubom. FA zarzuca im brak panowania nad swoimi zawodnikami. W tej sprawie decyzje zapadną nieco później, bo zarówno Chelsea, jak i Manchester City do 8 grudnia mają czas na ustosunkowanie się do zarzutów.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka wisiała w powietrzu. Zobacz skrót meczu AC Milan - FC Crotone [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (1)
avatar
charismatic enigma
6.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czyli wychodzi na to, ze smialo mozna spoliczkowac przeciwnika, gdy sedzia tego nie widzi... Nie no swietnie...