Adam Frączczak w meczu ze Śląskiem Wrocław gola strzelił z rzutu karnego w 42. minucie. Wcześniej "jedenastki" dla WKS-u nie wykorzystał Kamil Biliński, którego strzał obronił Jakub Słowik.
- Nie ukrywam, że rzuty karne umiem wykonywać i cieszę się z kolejnej bramki zdobytej w ten sposób - mówił Frączczak cytowany przez slaskwroclaw.pl.
Ostatecznie spotkanie Śląska z Pogonią Szczecin zakończyło się remisem 1:1. - W pierwszej połowie to Śląsk grał lepiej i mieliśmy dużo szczęścia, że nie przegrywaliśmy wyżej. Udało nam się wrócić do gry i z każdą minutą czuliśmy się swobodniej. Po zmianie stron już panowaliśmy nad wydarzeniami boiskowymi i myślę, że z perspektywy 90 minut my mieliśmy więcej klarowniejszych sytuacji - podsumował Frączczak, który w tym sezonie Lotto Ekstraklasy strzelił już sześć goli.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz Piotra Zielińskiego przeciwko Interowi - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]