Wyjazdowe spotkanie z Valencią Barcelona rozstrzygnęła na swoją korzyść dopiero w 94. minucie, gdy Messi wykorzystał rzut karny, podyktowany za głupi faul Aymena Abdennoura na Luisie Suarezie.
Gdy zawodnicy trenera Luisa Enrique stanęli w kole i cieszyli się z bramki na 3:2, jeden z kibiców rzucił w nich butelką. Żadnemu z piłkarzy nic się nie stało, ale gwiazdor numer 1 Barcelony mocno się zdenerwował i wykrzykiwał w kierunku trybuny, z której poleciała butelka, niecenzuralne słowa.
Hiszpańskie media zdążyły już odczytać z ruchu ust Messiego, co konkretnie krzyczał po skandalicznym zachowaniu jednego z fanów i trzeba przyznać, że Argentyńczyk użył iście koszarowego języka. "La concha de sus madres, hijos de puta" oznacza tyle co "P***y waszych matek, sk***y". Pierwsza część tego zdania to trudne do precyzyjnego przetłumaczenia południowoamerykańskie przekleństwo, drugą przetłumaczyć bardzo łatwo.
W protokole meczowym sędzia Alberto Undiano Mallenco następująco opisał wydarzenia z ostatnich minut meczu: "Gdy piłkarze FC Barcelona cieszyli się z bramki, z jednej z trybun rzucano w ich stronę butelkami, a jedna z nich uderzyła piłkarza z numerem 11, Neymara Da Silvę Santosa. Wspomniany piłkarz mógł kontynuować grę bez konieczności udzielenia pomocy".
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 47. Joanna Jóźwik: to dlatego pobicie rekordu Polski tak bardzo mnie kręci [3/3]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
PLATIKOWA BUTELKA ZABILA 4 GRACZY HAHAHA
BANDA PANIEN JAK ZAWSZE
FC FARSA...