Dla Juventusu uraz napastnika Napoli, który w meczu eliminacji mistrzostw świata 2018 Polska - Dania (3:2) zerwał więzadła krzyżowe, to ułatwienie w walce o mistrzostwo Włoch. Klub z Neapolu z Milikiem w składzie wydawał się najpoważniejszym rywalem do przejęcia "scudetto" z rąk turyńczyków. Zdaniem fachowców kontuzja Polaka sprawiła, że szanse Napoli na tytuł drastycznie spadły.
Dyrektor generalny Juve Giuseppe Marotta zapewnia, że dramat Milika nie jest dla niego powodem do radości. - Chciałbym skorzystać z okazji i życzyć mu wszystkiego najlepszego oraz szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział Marotta po spotkaniu trenerów, sędziów i dyrektorów klubów Serie A.
- Nie cieszymy się z jego pecha. My chcemy wygrywać, gdy nasi rywale są u szczytu możliwości - dodał włoski działacz.
Milik wróci do gry najwcześniej za cztery miesiące. W tym sezonie Polak zdobył dla Napoli cztery bramki w Serie A i trzy w Lidze Mistrzów. Po siedmiu kolejkach rozgrywek ligowych jego klub zajmuje 2. miejsce w tabeli i ma cztery punkty straty do Juventusu.
ZOBACZ WIDEO Piłkarze Legii sami zwolnili Hasiego? "Magiczna" przemiana po odejściu Albańczyka