Dla MKS-u Kluczbork był to szósty w tym sezonie remis. Bilans zespołu uzupełnia jedno zwycięstwo oraz cztery porażki. Taki dorobek sprawia, że kluczborczanie wciąż zajmują szesnastą pozycję w ligowej tabeli, a strata do bezpiecznego miejsca, które okupuje Wisła Puławy, wynosi dwa "oczka".
- Gdybyśmy mieli 6 punktów więcej w tabeli, też bym się z tego punktu cieszył. Nasza sytuacja nie jest za ciekawa. W 90 minucie mogliśmy stracić bramkę. Szkoda sytuacji z pierwszej połowy. Z przykrością muszę stwierdzić, że mamy problem z trafieniem w piłkę, szczególnie z takim rywalem, z którym potrafimy nawiązać równorzędną walkę - stwierdził trener MKS-u, Mirosław Dymek.
Kluczborski zespół czeka trudna walka o utrzymanie. Niezbędne do tego są zwycięstwa. - Cieszmy się z punktu, ale nasza sytuacja w tabeli jest bardzo słaba. Mecz na zero z tyłu i gra w obronie to duży plus. Chłopcy zagrali agresywne i bardzo uważnie, z taką niemiecką, żelazną defensywną taktyką. Tu duże pochwały, ale mamy problem z przodem i to dlatego nie wygraliśmy tego spotkania - dodał Dymek.
ZOBACZ WIDEO Magiera o karze od UEFA: I tak nie mamy na to wpływu...
{"id":"","title":""}