Adam Nawałka zapewnił - młode gwiazdy kadry do dyspozycji Dorny na MME

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

W młodzieżowych mistrzostwach Europy, które w czerwcu przyszłego roku odbędą się w Polsce, zagrają wszyscy nasi najlepsi piłkarze urodzeni po 1 stycznia 1994 roku. Tak wynika ze słów doradcy prezydenta Krakowa do spraw sportowych, Janusza Kozioła.

Mistrzostwa zostaną rozegrane w dniach 16-30 czerwca 2016 roku na stadionach w Bydgoszczy, Gdyni, Kielcach, Krakowie, Lublinie i Tychach. Polacy swoje mecze rozegrają w Lublinie i Krakowie, a jeśli awansują do finału, znów zawitają do Grodu Kraka. W drużynie trenera Marcina Dorny na młodzieżowym Euro będą mogli wystąpić piłkarze urodzeni po 1 stycznia 1994 roku, a więc także ci, którzy otrzymują już powołania do pierwszej reprezentacji. I - jak poinformował "Przegląd Sportowy" Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego ds. sportowych - Adam Nawałka zgadza się na ich występ w turnieju.

W trakcie spotkania z władzami Krakowa na początku tego tygodnia Nawałka zapewnił, że młodzieżowe mistrzostwa Europy są traktowane bardzo poważnie. - Zapowiedział, że piątka zawodników, którzy byli w kadrze na Euro 2016, zostanie na ten czas oddana do dyspozycji trenera kadry młodzieżowej, Marcina Dorny - powiedział Kozioł w rozmowie z "PS".

Chodzi o Arkadiusza Milika, Piotra Zielińskiego, Karola Linetty'ego, Bartosza Kapustkę i Mariusza Stępińskiego. Cała piątka dostanie zapewne powołanie na mecz eliminacji mistrzostw świata 2018 z Rumunią, który zostanie rozegrany sześć dni przed startem mistrzostw. Potem będzie mogła dołączyć do młodzieżówki.

Udział najlepszych młodych polskich piłkarzy w przyszłorocznym Euro jest jednak absolutnie przesądzony. "Przegląd Sportowy" dowiedział się w Polskim Związku Piłki Nożnej, że wiele będzie zależało od postawy pierwszej reprezentacji w eliminacjach MŚ, a także od postawy graczy w zespołach klubowych i intensywności sezonu. Milik, Zieliński czy Linetty w czerwcu mogą już mieć w nogach mnóstwo spotkań. Mimo wszystko wydaje się mało prawdopodobne, by którykolwiek z nich zrezygnował z występu w tak prestiżowej imprezie przed własną publicznością.

ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalska komedia pomeczowa

Źródło artykułu: