To zdjęcie mówi wszystko. Ibrakadabra miał tylko pomóc Manchesterowi United, strzelić kilka bramek, zwiększyć sprzedaż koszulek, a nie ustanawiać rekordy.
34-latek z impetem przywitał się z angielską piłką. Wydaje się, że jest idealnie do niej stworzony. Rany, gdzie ty Zlatan byłeś przez tyle lat?
Zlatan Ibrahimović rozegrał dopiero trzy mecze, a już jest noszony na rękach. Fani Czerwonych Diabłów w przerwie piątkowego spotkania z Southampton piali z zachwytu. - Jeszcze tylko 246 goli i pobije Bobby'ego Charltona - pisali na forach internetowych. Man Utd prowadził wówczas 1:0, pięknego gola strzałem głową zdobył rzecz jasna Ibrahimović, ale w drugiej odsłonie dołożył jeszcze jedną bramkę. Do Sir Bobby'ego Charltona traci już zatem 245 bramek.
Oczywiście legendy Man Utd nie dogoni, ale to tylko pokazuje, jak wielkim autorytetem cieszy się na Old Trafford. Korzystają wszyscy: od 18-letniego Marcusa Rashforda po klubową księgową, która tylko liczy kolejne miliony z zysku z koszulek. Teraz każdy chce mieć trykot z numerem dziewięć i napisem "IBRAHIMOVIĆ".
ZOBACZ WIDEO Tomasz Majewski: Dwadzieścia lat wystarczy (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Zachwycony jest Wayne Rooney. Nie musi już w każdym meczu strzelać po dwa gole, żeby angielskie media nie pisały o jego końcu. Wszystkie oczy zwrócone są na "Ibrę". Każdy ruch jest śledzony przez analityków, a Szwed bawi się - tak jak robił to przez lata w lidze francuskiej, a wcześniej we Włoszech.
Presja? Jaka presja? On z nią żyje od wielu lat. Jego pewność siebie, chęć zdobywania kolejnych trofeów automatycznie dodaje do wartości innym zawodnikom. Syndrom mentalnego zwycięzcy. Jeśli dołożymy do tego Jose Mourinho, to piłkarze Manchesteru United mogą żyć w spokoju. Ibrahimović skupia na sobie całą uwagę - im większa, tym lepiej się Szwed czuje.
Trzy mecze, cztery gole. Na co stać Ibrahimovicia? 50 goli w sezonie - tak jak w PSG? Trudno sobie to wyobrazić przy tak wyczerpującej lidze jaką jest Premier League. Jedno jest pewne: boski Zlatan już podbija Anglię.