- Wygraliśmy zasłużenie, co było widać od pierwszej do ostatniej minuty. To przełamanie ma ogromne znaczenie. Strzeliliśmy gola jako pierwsi, potem drugiego i uważam, że od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg spotkania - powiedział Maciej Makuszewski.
Co było decydujące dla losów piątkowej potyczki? - Na pewno pierwsza bramka, która padła ze stałego fragmentu. Dużo nad tym pracujemy i wreszcie udało się to wykorzystać. Wierzę, że teraz pójdziemy za ciosem i będziemy dalej gromadzić punkty - dodał.
Czy dopiero triumf z Cracovią można nazwać właściwym przełamaniem? Poprzednia wygrana z Podbeskidziem miała miejsce w innych rozgrywkach. - Chcemy powalczyć na obu frontach. Zdobycie Pucharu Polski to nasz cel, ale tak samo zamierzamy być w czubie tabeli. Takie są ambicje klubu. Start nie był zbyt udany, lecz to już za nami. Teraz trzeba dobrze przepracować nadchodzący tydzień, by zdobyć punkty w Niecieczy - zaznaczył Makuszewski.
Mimo zwycięstwa 2:1 piłkarze Kolejorza długo, bo aż do 64. minuty czekali na otwarcie wyniku i biorąc pod uwagę ostatnie niepowodzenia, z pewnością mogli mieć wątpliwości czy ostatecznie odniosą sukces. - Byliśmy bardzo cierpliwi. Chcieliśmy grać spokojnie i poczekać na tę jedną akcję. Trybuny wyrażały swoje niezadowolenie, ale trzeba do tego przywyknąć. Poza tym zwyciężyliśmy i myślę, że kibice wracali do domu zadowoleni - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}