Do zdarzenia doszło 5 stycznia, kiedy to Piotr Świerczewski dwukrotnie uderzył w twarz prezesa Poloneza Wiedeń. Po tym incydencie austriacki zespół wycofał się z turnieju charytatywnego, który rozgrywany był w Dębicy. - Jest mi niezmiernie przykro - mówił po tej sytuacji były reprezentant Polski, a następnie zrezygnował z pracy w sztabie szkoleniowym kadry U-21.
Sąd w Dębicy na 44-letniego byłego piłkarza nałożył karę czterech miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania miesięcznie 20 godzin prac społecznych.
ZOBACZ WIDEO Nie tylko Lewandowski. Polonia, która rośnie w Monachium