Niemieckie i brytyjskie media od kilku tygodni nie miały wątpliwości, że Ilkay Gundogan zamieni Borussię Dortmund na Manchester City. Piłkarz porozumiał się z półfinalistą Ligi Mistrzów, a Anglicy złożyli już nawet ofertę, która miała opiewać na 23 mln euro.
Po tym, jak "Gundo" wypadł z gry na skutek kontuzji, transfer nie jest już przesądzony. Sternicy Manchesteru woleliby pozyskiwać piłkarza zdrowego, a nie takiego, który ponownie jest poważnie kontuzjowany. Przypomnijmy, że pomocnik BVB nie grał od sierpnia 2013 roku do września 2014 roku z powodu problemów z plecami.
Według "Kickera", w przypadku 26-latka możliwe są dwa scenariusze. Albo mimo kontuzji przeniesie się zgodnie z planem na Etihad Stadium i kurował będzie się już w drużynie Pepa Guardioli, albo podpisze długoletni kontrakt z Borussią i pozostanie wierny niemieckiemu klubowi, który zawsze wspierał go w kłopotach z urazami.
Wykluczony jest natomiast scenariusz, wedle którego Gundogan tylko o rok przedłuży umowę z Borussią. Tego nie chcą działacze wicemistrza Niemiec, by za kilka miesięcy znów nie musieć obawiać się rychłego odejścia lidera drugiej linii.
ZOBACZ WIDEO Czerczesow: nie wiem jak Hamalainen podniesie się po tym meczu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}