- Zostałem wezwany i przesłuchany w charakterze świadka - zapewnia Stefan Majewski w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Majewski zapewnia, że przesłuchanie nie dotyczyło żadnych pojedynczych meczów a także sprawy korupcji w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki.
- Prokurator pytał mnie o sprawy związane z Widzewem Łódź, w którym pracowałem od lipca 2004 do połowy roku 2006 - wyjaśnił Przeglądowi Sportowemu Majewski - Podczas tej rozmowy żadne nazwisko, również piłkarza, nie padło - dodał były trener Cracovii.