Mateusz Lis jest aktualnie trzecim bramkarzem Kolejorza (na ławce zasiada Krzysztof Kotorowski), dlatego nie zmieścił się w kadrze. Wszystkie pozostałe absencje są natomiast spowodowane problemami zdrowotnymi.
Dość niespodziewanie z gry wypadł Kamil Jóźwiak. - Poczuł kłucie w plecach. Być może mógłby wystąpić na tabletkach, ale dodatkowo przyplątała mu się jeszcze infekcja i ma temperaturę - wyjaśnił trener Jan Urban.
Dłużej urazy leczą Marcin Robak, Nicki Bille Nielsen oraz Szymon Pawłowski. Ich również w Chorzowie zabraknie i z tymi ubytkami Lech jest na razie pogodzony.
Nowym i bardzo dużym problemem będzie natomiast nieobecność Karola Linettego. W pojedynku z Jagiellonią Białystok (0:2) młody pomocnik doznał pęknięcia żebra. Grał z tym urazem w spotkaniach z Górnikiem Zabrze (2:0) i Cracovią (2:1), ale ostatecznie ból okazał się zbyt duży.
- Gdyby Karol mógł wystąpić w Chorzowie, to na pewno by z nami pojechał. Sytuacja jest dość specyficzna, bo początkowo badania nie wykazywały nic poważnego. Problem się jednak pogłębił, a ja nigdy nie wypuściłbym na boisko zawodnika ryzykując jego zdrowie. Bywają natomiast momenty, w których trudno tak naprawdę ocenić czy ktoś może zagrać, czy nie - zaznaczył Urban.
Zobacz wideo: Trudne początki mistrzów KSW. "Nie można było żyć ze sportu"
Źródło: WP SportoweFakty
...a co do Marcina Robaka - najstarsi kibice Lecha nie pamiętają ;) czy taki piłkarz jest w Lechu, a jeśli jest, to Czytaj całość