W Kielcach nie mają wątpliwości: To będzie mecz walki

PAP / PAP/Wojciech Pacewicz
PAP / PAP/Wojciech Pacewicz

Tak często nadużywane określenie "mecz walki" w tym wypadku pasuje jak ulał. Spotkaniom Korony z krakowską Wisłą od lat towarzyszą ogromne emocje. Nie inaczej powinno być we wtorek.

- Czeka nas trudny okres. Nie ma za dużo dni na regenerację, dlatego musimy korzystać z każdej okazji, żeby później wyjść w pełni gotowi na mecz - mówi Michał Przybyła. Przed koroniarzami okres wytężonego grania. Po meczu z Podbeskidziem czekają ich trzy pojedynki przed własną publicznością, które zostaną rozegrane w krótkich odstępach czasowych.

Pierwszy z nich, zaległy pojedynek 25. kolejki, już we wtorek. Do Kielc przyjeżdża pogrążona w kryzysie Wisła Kraków. - Mecz z Wisłą jest szczególny zarówno dla nas, jak i kibiców. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty - deklaruje młody napastnik, który w minionej kolejce przełamał półroczną niemoc strzelecką. - Trochę się naczekałem na tego gola, ale w końcu wpadło i miejmy nadzieję, że to mnie odblokuje i oby w kolejnych spotkaniach było tych goli więcej - stwierdził.

Jakiego spotkania spodziewa się Przybyła? - Wisła ma ciężką sytuację punktową. My też nie mamy ich zbyt dużo, dlatego myślę, że będzie to mecz walki, w którym każdy będzie chciał wyszarpać punkty.

Podobnego zdania jest Radek Dejmek. Czeski stoper po odcierpieniu kary zawieszania za nadmiar żółtych kartek wraca do podstawowego składu złocisto-krwistych. - Cały sztab szkoleniowy pracuje nad tym, żebyśmy byli przygotowani do tego meczu - przekonuje.

Miejsce 28-latka w Bielsku-Białej zajął debiutujący w Koronie Elhadji Pape Diaw. Senegalczyk zebrał dobre recenzje i pokazał, że z przebudowaną zimą formacją obronną zespołu Marcina Brosza wcale nie musi być tak źle. - To dobrze dla nas, że wiemy, że może zagrać Elhadji czy Bartek Rymaniak. To korzystne dla całego zespołu.

Pojedynek z Białą Gwiazdą zostanie rozegrany na świeżo położonej murawie. - Jesteśmy zadowoleni z tego, że murawa będzie przygotowana w końcu wygląda tak jak powinna - przyznał Dejmek.

Źródło artykułu: