Zagłębie przyjechało do Krakowa po serii czterech spotkań bez zwycięstwa (0-1-3), ale mimo to trener Piotr Stokowiec nie dokonał rewolucji w wyjściowym składzie. Miał ku temu podstawy, ponieważ w pierwszych wiosennych meczach z Ruchem Chorzów (0:0) i Legią Warszawa (1:2) jego zespół zaprezentował się obiecująco. Jedynie pauzującego za kartki Dorde Cotrę zastąpił Jakub Tosik, a Damiana Zbozienia Lubomir Guldan. Cracovia za to nadal musiała sobie radzić bez Miroslav Covilo i Pawła Jaroszyńskiego, który urazu nabawił się na ostatnim treningu przed meczem.
W I połowie brak Covilo był widoczny gołym okiem w grze Cracovii. Dobrze zorganizowane Zagłębie zneutralizowało Pasy i nie pozwoliło gospodarzom na narzuceniem im ich warunków gry, zmieniając środek boiska w pole bitwy, a w takich okolicznościach obecność Serba byłaby na wagę złota.
Przez pierwsze pół godziny przy Kałuży 1 nie wydarzyło się nic godnego odnotowania. Dopiero w 30. minucie indywidualną akcję przeprowadził Bartosz Kapustka, ale po jego strzale z 18 metrów piłka wylądowała na górnej siatce bramki Martina Polacka. W ostatnim kwadransie I połowy Cracovia obległa pole karne Zagłębie, ale nie potrafiła stworzyć zagrożenia pod bramką gości.
Tymczasem w 45. minucie Zagłębie przeprowadziło błyskawiczną kontrę, po której powinno objąć prowadzenie. Miedziowi zaatakowali Cracovię trójkątem Filip Starzyński-Łukasz Janoszka Krzysztof Piątek, ale ten ostatni z 12 metrów uderzył obok wybiegającego do niego Grzegorza Sandomierskiego i bramki gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później lubinianie byli już bardziej skuteczni. Adrian Rakowski zagrał w pole karne Cracovii do Piątka, którego sfaulował Piotr Polczak, a "11" na gola zamienił Starzyński.
W przerwie Marcina Budzińskiego zastąpił Boubacar Dialiba i z miejsca rozruszał ofensywę Pasów, a w 54. minucie po kapitalnej indywidualnej akcji doprowadził do wyrównania. Senegalczyk pomknął środek pola i pokonał Polacka mocnym uderzeniem z linii pola karnego. Pasy poszły za ciosem, ale w 64. minucie to goście odzyskali prowadzenie. Starzyński przed polem karnym zagrał do Janoszki, a ten zaskoczył Sandomierskiego płaskim uderzeniem z ok. 18 metrów.
Po stracie drugiego gola Cracovia postawiła wszystko na jedną kartę i praktycznie nie wypuściła gości z ich połowy, choć musiała grać bez Wójcickiego i Kapustki, ale w kluczowych momentach mylili się Mateusz Cetnarski i Dariusz Zjawiński. W samej końcówce Pasy niepotrzebnie zaczęły sięgać po najprostsze środki - lubinianie przewyższali ich warunkami fizycznymi, przez co niezliczone dośrodkowania w pole karne były pozbawione sensu. Najskuteczniejszy atak ligi skończył mecz z zaledwie dwoma uderzeniami w światło bramki rywali.
Dla Cracovii to pierwsza porażka w rundzie rewanżowej. Po raz ostatni Pasy schodziły z boiska pokonane w 14. kolejce, gdy uległy w Łęcznej Górnikowi. W dziewięciu kolejnych spotkaniach zdobyły 19 punktów i utrzymywały się na ligowym podium. Ich wpadkę może wykorzystać Pogoń Szczecin, której do wskoczenia na 3. miejsce wystarczy remis w starciu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Maciej Kmita z Krakowa
Cracovia - Zagłębie Lubin 1:2 (0:1)
0:1 - Starzyński (k.) 45+2'
1:1 - Dialiba 54'
1:2 - Janoszka 63'
Składy:
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Luiz Santos Deleu, Hubert Wołąkiewicz, Piotr Polczak, Łukasz Zejdler - Mateusz Cetnarski, Damian Dąbrowski - Jakub Wójcicki (73' Anton Karaczanakow), Bartosz Kapustka, Erik Jendrisek (72' Dariusz Zjawiński) - Marcin Budziński (46' Boubacar Dialiba),
Zagłębie: Martin Polacek - Jakub Tosik, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Aleksandar Todorovski - Jarosław Kubicki, Adrian Rakowski (59' Łukasz Piątek) - Łukasz Janoszka (76' Krzysztof Janus), Filip Starzyński, Arkadiusz Woźniak - Krzysztof Piątek (85' Michal Papadopulos).
Żółte kartki: Kapustka, Deleu (Cracovia) oraz Todorovski, Tosik, Woźniak (Zagłębie).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 8605
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: prawie jak Messi i Suarez
Źródło: WP SportoweFakty