Kazimierz Duda, który był głównym sponsorem podkrakowskiego I-ligowca, już w listopadzie zapowiedział swoje odejście. Teraz słowa dotrzymał i definitywnie zaprzestał finansować futbol w Zabierzowie. Co to oznacza? - Bez jego pomocy nie ma szans na przystąpienie do rozgrywek ligowych - przyznał w rozmowie z Gazetą Wyborczą prezes Kmity, Andrzej Krawczyk.
W podkrakowskiej miejscowości głośno jest o działaniach Elżbiety Burtan - wójtowej, która obcięła wysokość dotacji na klub. Działacze liczyli, że zabierzowski zespół otrzyma 400 tys. zł, tymczasem radni przegłosowali tylko 150.
Burtan jest jednak oburzona całym zamieszaniem. - Jak zwykle szuka się we mnie kozła ofiarnego, a pod dywan zamiatane są wszystkie kłamstwa i oszustwa. Klub ma 400 tys. zł długu i działacze chcą wyjść z twarzą z tego interesu - stwierdziła.
Wójtowa zapewniła ponadto, że wraz ze swoim zastępcą, Wojciechem Burmistrzem, musiała sporo się natrudzić, by komisja budżetowa nie dokonała kolejnych cięć dotacji. - W dobie kryzysu musieliśmy poszukać półtora miliona złotych oszczędności we wszystkich dziedzinach, w tym w oświacie i promocji. O zwiększeniu pomocy nie było mowy. Proszę mi pokazać drugą wieś pod Krakowem, która tyle pieniędzy przeznaczyła na jeden klub.
Burtan zapowiedziała także, że jeśli Kmita upadnie i pozostawi po sobie długi, wówczas do prokuratury trafi zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Obecnie zespół Mirosława Hajdo trenuje w Skotnikach (zamiast wyjazdu na zgrupowanie do Maniowych, które odwołano). Po odejściu wielu graczy do Sandecji Nowy Sącz, działacze nie załamywali rąk i zebrali ekipę, której wróżono nawet szanse na utrzymanie. Teraz może okazać się, że piłkarze pozostaną bez pracodawcy...