Niedawno media obiegła informacja o spadku dochodów Manchesteru United. Czerwone Diabły to nadal klub, który przynosi duże zyski, ale niebyt w europejskich pucharów odbił się na budżecie. Rok temu United nie było w ogóle w Lidze Mistrzów, a w tym sezonie musi twardo walczyć, by wyjść z grupy. Po błyskotliwym dwumeczu w eliminacjach z Club Brugge można było przypuszczać, że Czerwonym Diabłom pójdzie łatwiej po powrocie do elity.
Manchester United konkuruje o awans z grupy B z VfL Wolfsburg i PSV Eindhoven. We wtorek wybiera się do Wilków, które są liderami i wystarczy im remis, by przypieczętować przejście do fazy pucharowej. Drużyna Louisa van Gaala jest punkt za Wolfsburgiem i ma taką samą przewagę nad PSV. Mistrz Holandii podejmie CSKA Moskwa.
- To bardzo ważne dla klubu, aby pozostał w Lidze Mistrzów. Moi piłkarze chcą pokazywać swoje walory na najwyższym poziomie - zaznaczył Louis van Gaal, menedżer Manchesteru United. - Musimy udowodnić jako klub, jako drużyna, że zasługujemy na awans. Nie zamierzamy oczekiwać na porażkę PSV. To kwestia czasu aż zaczniemy strzelać więcej goli. Jestem zadowolony z umiejętności piłkarzy i mam nadzieję, że forma strzelecka przyjdzie już we wtorek.
Drużyna z Manchesteru ma dobre statystyki z Wolfsburgiem. Na początek obecnej Ligi Mistrzów pokonał Niemców 2:1 u siebie. W 2009 roku zwyciężył na Volkswagen-Arena dzięki hat-trickowi Michaela Owena. Oczywiście Anglika nie ma już w kadrze United, podobnie jak autora gola dla gospodarzy Edina Dzeko w VfL oraz Tomasza Kuszczaka, który stanął wówczas między słupkami Manchesteru.
- Nie powinniśmy bać się United, a skoncentrować się na sobie, by zagrać na miarę możliwości. Nie czuję żadnej presji. Naprawdę czekam niecierpliwie na pojedynek - zapowiada Dieter Hecking, trener VfL. - Wiem, że moja drużyna zrobi wszystko, by zdobyć wymarzony awans i doprowadzić do euforii na stadionie. Stać ją na konkurowanie z Manchesterem i nie zakłada sobie gry na remis.
Ciekawe, co będzie z Grzegorzem Krychowiakiem i jego Sevillą FC. Po wygraniu Ligi Europy nie brakowało entuzjazmu w Andaluzji. Tymczasem walka o awans została przegrana z kretesem, a konkretnie z Manchesterem City i Juventusem Turyn. Sevilla zagra na pożegnanie Ligi Mistrzów u siebie z mistrzem Włoch. Potrzebuje zwycięstwa, by zająć trzecie miejsce w grupie kosztem Borussii M'gladbach, która wybiera się do Manchesteru City. W przeciwnym razie klub Krychowiaka nie załapie się nawet do Ligi Europy i pożegna się z pucharami już jesienią.
Real Madryt zagra z Malmoe FF, a Paris Saint-Germain z Szachtarem Donieck. Stołeczne drużyny nie muszą już o nic walczyć, natomiast dojdzie do korespondencyjnego pojedynku ukraińsko-szwedzkiego o trzecie miejsce w grupie A.
- Mecz będzie wyjątkowy. Oczywiście chcemy wygrać, ale z uwagi na to, że mamy pewny awans, nasze przygotowania wyglądały inaczej - przyznał Rafael Benitez, trener Realu Madryt. - Postaramy się zagrać jak najlepiej, strzelić kilka goli i zwyciężyć. Szanujemy Malmoe, jednak naszym celem jest wygrana i zakończenie fazy grupowej bez porażki.
Wtorek w Lidze Mistrzów:
Grupa A
Paris Saint-Germain - Szachtar Donieck / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Real Madryt - Malmoe FF / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Grupa B
VfL Wolfsburg - Manchester United / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
PSV Eindhoven - CSKA Moskwa / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Grupa C
Galatasaray Stambuł - FK Astana / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Benfica Lizbona - Atletico Madryt / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Grupa D
Manchester City - Borussia M'gladbach / wt. 8.12.2015 godz. 20.45
Sevilla FC - Juventus Turyn / wt. 8.12.2015 godz. 20.45