W środę Karim Benzema zgłosił się na posterunek policji w podparyskim Wersalu, by złożyć wyjaśnienia w sprawie podejrzeń o udział w szantażowaniu Mathieu Valbueny ujawnieniem sekstaśmy, która miałaby skompromitować ofiarę. Po przesłuchaniu Benzema nie został zwolniony i noc spędził w wersalskim areszcie.
Sędzia śledczy zadecydował, że Benzema stanie przed sądem w charakterze oskarżonego. 28-latek przyznał się zarzucanych mu czynów i usłyszał zarzuty szantażu oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi 5 lat więzienia.
W czwartek Francuz wrócił do Madrytu i spotkał się prezydentem Realu, Florentino Perezem. Wieczorem madrycki klub wydał specjalny komunikat w sprawie Benzemy.
"Prezydent Realu Madryt, Florentino Prezes spotkał się z piłkarzem i okazał mu pełne wsparcie oraz wiarę w jego niewinność.
Klub podkreśla profesjonalizm i nienaganną postawę Benzemy podczas sześcioletniego związku z Realem Madryt" - czytamy.
To nie pierwszy tego typu skandal z udziałem Benzemy. W 2009 roku wyszło na jaw, że on i Franck Ribery korzystali z usług nieletniej wówczas prostytutki Zahii Dehar. W styczniu 2014 roku obaj zostali oczyszczeni z zarzutów.
Od kilku tygodni Benzema jest wyłączony z gry z powodu kontuzji uda, której doznał podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Francji.