Fiorentina - Lech: Powalczyć o niespodziankę mimo przeciwności losu

Pogrążony w kryzysie Lech Poznań spróbuje w czwartek sprawić niespodziankę w meczu z Fiorentiną. Kolejorz nie może tego spotkania przegrać jeśli nie chce zminimalizować praktycznie do zera swoich szans na wyjście z grupy.

W tym artykule dowiesz się o:

W dotychczasowych dwóch kolejkach Lech Poznań zgromadził punkt remisując na własnym stadionie z OS Belenenses. Teraz mistrzów Polski czeka pojedynek z Fiorentiną, która do rozgrywek Ligi Europy podchodzi dość lekceważąco i raczej daje szanse gry zmiennikom. Mimo to obecnie ma na swoim koncie trzy punkty i w czwartkowym meczu będzie zdecydowanym faworytem.

Porażka lechitów właściwie przekreśliłaby nadzieję na awans do kolejnej rundy. Oczywiście matematyczne szanse jeszcze pozostaną, ale w praktyce byłoby o to bardzo ciężko. Dlatego poznaniacy muszą wspiąć się na wyżyny, przypomnieć sobie jak grali w zeszłym sezonie i powalczyć o zwycięstwo.

Zadanie będzie jednak trudne. Lech ma przed tym meczem sporo problemów. Trener Jan Urban nie będzie mógł skorzystać z usług Karola Linettego, Szymona Pawłowskiego, Marcina Robaka oraz Paulusa Arajuuriego. Pierwszy pauzuje za kartki, a pozostali narzekają na problemy zdrowotne.

Jakby tego było mało los nie był dla poznaniaków łaskawy w kwestii logistycznej. Do Włoch mieli oni udać się wyczarterowanym samolotem w środę rano. Ostatecznie maszyna miała usterkę, której naprawa zajęła sporo czasu. Lech wyleciał dopiero wieczorem i na miejscu zameldował się przed północą. Odwołany musiał zostać oficjalny trening oraz konferencja prasowa. Czy późna podróż wpłynie na postawę lechitów na boisku? Niewykluczone, że właśnie tak będzie.

Skład Fiorentiny jest wielką niewiadomą. W weekend podopiecznych Paulo Sousy  czeka ważny mecz z AS Roma i część najlepszych piłkarzy z pewnością dostanie czas na odpoczynek. Być może na boisku zobaczymy za to Jakuba Błaszczykowskiego.

Kolejorz z włoską drużyną zmierzy się po raz piąty. Sześć lat temu rywalizował z Udinese Calcio (2:2 i 1:2) oraz pięć lat temu z Juventusem Turyn (3:3 i 1:1). Kibicom z pewnością w pamięci zapadły szczególnie dwa mecze z Białą Damą. Spotkanie w Turynie dostarczyło niesamowitych emocji, a rewanż w Poznaniu rozgrywany przy obfitych opadach śniegu i siarczystym mrozie zapewnił lechitom wyjście z grupy.

ACF Fiorentina - Lech Poznań / czw. 22.10.2015 godz. 19:00

Przewidywane składy: 

Fiorentina:  Sepe - Tomovic, Roncaglia, Astori - Błaszczykowski, M. Fernandez, M. Suarez, Pasqual - Ilicic, Rossi - Babacar.

Lech Poznań: Burić - Ceesay, Kamiński, Kadar, Douglas - Trałka, Tetteh - Lovrencsics, Hamalainen, Gajos - Kownacki.

Sędzia: Gediminas Mazeika (Litwa).

Linette: moje obecne miejsce w rankingu to dopiero rozgrzewka

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: