Liga Mistrzów: Ibrahimović vs Ronaldo - ósme starcie gigantów

Materiały prasowe / Pedro Nunes/ZUMAPRESS.com
Materiały prasowe / Pedro Nunes/ZUMAPRESS.com

W środowy wieczór oczy piłkarskiej Europy zwrócone będą na Paryż, gdzie dojdzie do ósmego w historii pojedynku Zlatana Ibrahimovicia z Cristiano Ronaldo.

Zlatan Ibrahimović ma w kolekcji 26 trofeów, po które sięgnął z sześcioma różnymi klubami, co czyni go jednym z najbardziej utytułowanych współczesnych piłkarzy. Mało kto ma w dorobku więcej laurów niż 34-letni Szwed. Z drugiej strony "Ibra" nigdy nie wygrał upragnionej Ligi Mistrzów, choć występował w klubach, które sięgały po triumf w tych rozgrywkach tuż przed jego przyjściem lub chwilę po jego odejściu.

Cristiano Ronaldo ma mniej tytułów drużynowych (16), ale za to Ligę Mistrzów, której brakuje do kolekcji Szwedowi, wygrał dwukrotnie. Poza tym pod względem wyróżnień indywidualnych bije Ibrahimovicia na głowę. Przede wszystkim jest trzykrotnym laureatem Złotej Piłki, a Ibrahimović nigdy nawet nie znalazł się na podium tego plebiscytu. Obaj mają na koncie tytuły króla strzelców dwóch lig, ale to Ronaldo cztery razy był najskuteczniejszym zawodnikiem Champions League, a Szwedowi nie udało się to ani razu.

Choć Ronaldo stoi o półkę wyżej od Ibrahimovicia, obaj niemal w równym stopniu rozbudzają wyobraźnię kibiców, a ich bezpośrednie starcia wzbudzają ogromne zainteresowanie. Historia ich rywalizacji sięga 2009 roku, ale do premierowego starcia mogło dojść już w kwietniu 2004 roku podczas towarzyskiego meczu Portugalia - Szwecja. I Zlatan Ibrahimović, i Cristiano Ronaldo wystąpili w tym spotkaniu, ale Szwed opuścił plac gry w 62. minucie, a Portugalczyk pojawił się na nim kilkadziesiąt sekund później.

Na pierwszy bezpośredni pojedynek trzeba było czekać aż do 1/8 finału Ligi Mistrzów 2008/2009, gdy Inter Mediolan Ibrahimovicia trafił na Manchester United Ronaldo. Górą były Czerwone Diabły, które awansowały do ćwierćfinału, a jedną z bramek przesądzających o zwycięstwie ekipy sir Aleksa Fergusona zdobył właśnie Ronaldo.

Parę miesięcy później ich rywalizacja przeniosła się do Hiszpanii. Latem 2009 roku Real Madryt zapłacił Czerwonym Diabłom za Ronaldo 94 mln euro, a Barcelona wykupiła Ibrahimovicia za 69 mln euro z Interu Mediolan. W pierwszym i - jak się miało okazać - jedynym ich starciu w Gran Derbi górą był "Ibra". W listopadzie 2009 roku Duma Katalonii ograła Real na Camp Nou 1:0 po golu Szweda.

Ibrahimović w Barcelonie występował tylko rok i przed sezonem przeniósł się do Milanu, ale już w sezonie 2010/2011 drogi obu panów przecięły się w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu Królewscy zwyciężyli 2:0, a gola i asystę zanotował Ronaldo. W rewanżu padł remis 2:2, ale tym razem nasi bohaterowie pozostali w cieniu innych graczy.

Na kolejny pojedynek Ibrahimovicia i Ronaldo trzeba było czekać do listopada 2013 roku, gdy Szwecja i Portugalia spotkały się w barażu o awans na MŚ 2014. Dwumecz był prawdziwym starciem gigantów, który już teraz nosi miano legendarnego.

W spotkaniach padło sześć bramek, a wszystkie zdobyli właśnie Ibrahimović i Ronaldo! W pierwszym meczu Portugalia zwyciężyła 1:0 po golu CR7. W rewanżu trzykrotny laureat Złotej Piłki dał swojej drużynie prowadzenie 1:0, na co Ibrahimović odpowiedział dubletem, ale w ostatnim kwadransie kolejne dwa ciosy wyprowadził Ronaldo, zapewniając Portugalii bilety do Brazylii.

Dotychczasowe pojedynki Ibrahimovicia z Ronaldo:

SezonDrużyna IbryDrużyna CR7WynikRozgrywkiMiejsce
2008/2009 Inter Mediolan Manchester United 0:0 Liga Mistrzów Mediolan
2008/2009 Inter Mediolan Manchester United 0:2 Liga Mistrzów Manchester
2009/2010 FC Barcelona Real Madryt 1:0 Primera Division Barcelona
2010/2011 AC Milan Real Madryt 0:2 Liga Mistrzów Madryt
2010/2011 AC Milan Real Madryt 2:2 Liga Mistrzów Mediolan
2013/2014 Szwecja Portugalia 0:1 el. MŚ 2014 Lizbona
2013/2014 Szwecja Portugalia 2:3 el. MŚ 2014 Solna

Dorobek Ibrahimovicia i Ronaldo w bezpośrednich meczach:

IbrahimovićRonaldo
Występy 7 7
Bramki 3 6
Asysty 0 1
Bilans 2-1-4 4-1-2

15 milionów za Jodłowca? "Nie ma co szaleć..."

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: