Adam Deja nie wystąpił w meczu 7. kolejki przeciwko Lechii Gdańsk, a spowodowane to było kontuzją. Podczas czwartkowego treningu 22-latek podkręcił staw skokowy. Początkowo wydawało się, że przerwa pomocnika Podbeskidzia Bielsko-Biała potrwa maksymalnie 10 dni i będzie on zdolny do gry w kolejnym meczu ligowym.
[ad=rectangle]
Uraz okazał się jednak poważniejszy i Deję czekać może nawet miesiąc przerwy w treningach. - W sprawie Adama mądrzejsi będziemy po konsultacji zaplanowanej na przyszły tydzień. Na ten moment można założyć 3-4 tygodniową przerwę - powiedział Bronisław Dębski, lekarz bielskiego klubu.
W ostatnich meczach Górali nie wystąpił również Bartosz Jaroch, który zmaga się z urazem mięśnia przywodziciela. - Jest to rodzaj kontuzji, która lubi się przewlekać. W najbliższych dniach Bartosz przejdzie badanie USG i wtedy będzie można powiedzieć więcej. Na ten moment pozostaje poza treningiem - przyznał Dębski. Od kilku tygodni kontuzje leczą natomiast Anton Sloboda i Bartłomiej Konieczny.