Kamil Kiereś: Budujemy drużynę z marszu, ale to nie jest żadne alibi

GKS Tychy w nadchodzącym sezonie będzie jednym z faworytów do awansu do I ligi. Taki cel został postawiony przed drużyną. - Każdy dzień jest na wagę złota - powiedział Kamil Kiereś.

W tym artykule dowiesz się o:

W przerwie między sezonami w Tychach doszło do prawdziwej rewolucji. Po spadku do II ligi pożegnano się z Tomaszem Hajto, a jego miejsce w roli pierwszego trenera zajął Kamil Kiereś. Nowy szkoleniowiec objął zespół pod koniec czerwca, kiedy nie było jeszcze jasne, którzy z zawodników grających ostatnio w GKS-ie Tychy pozostaną w zespole.
[ad=rectangle]

Trójkolorowi dokonali ciekawych wzmocnień w linii defensywnej. Do drużyny wrócił Łukasz Krzycki, z Ekstraklasy pozyskano Tomasza Górkiewicza i Seweryna Gancarczyka, a z Nadwiślana Góra sprowadzono Tomasza Boczka. Dokonano również roszad na innych pozycjach, a w kadrze znalazło się wielu młodych wychowanków tyskiego klubu.
 
Jak przyznaje trener GKS-u, nie ma jeszcze wybranej podstawowej jedenastki na pierwszy mecz sezonu. - Mam taki system pracy, że bardziej skupiam się na danym dniu. Wyciągamy wnioski i każdy sparing daje pewne obrazy. Zawodnicy nadal walczą o pewien układ personalny. Oni bardzo ciężko trenowali i trzeba zwrócić uwagę, że to są młodzi piłkarze i trzeba im dobierać odpowiednio obciążenia treningowe, by byli przygotowani na ligę. Budujemy drużynę z marszu, ale to nie jest żadne alibi dla nas. Każdy dzień jest na wagę złota - powiedział Kiereś.

Po kilku latach tułaczki GKS Tychy wreszcie mecze będzie mógł rozgrywać na stadionie przy ulicy Edukacji 7 i liczyć na wsparcie fanów, a także trenować na murawie Stadionu Miejskiego. - Trzeba będzie do tego podchodzić odpowiednio i wypośrodkować. Wiadomo, że murawę na stadionie trzeba szanować. Będą momenty, że będziemy chcieli tutaj trenować i adoptować się do warunków na stadionie - ocenił Kiereś.

Trener tyskiego klubu w trakcie przygotowań do sezonu korzystał z bazy szkółki młodzieżowej. - Drużynie potrzebna jest jedna stała baza. Wcześniej zespół dojeżdżał w różne miejsce, teraz udało nam się trenować w jednym miejscu, gdzie jest szkółka młodzieżowa i myślę, że to było fajne dla zawodników, bo to tworzy też atmosferę. Mamy w szatni grupę zawodników i trzeba z tej grupy stworzyć drużynę, która będzie miała wewnętrznego ducha. My chcemy być drużyną i na boisku i poza nim. Wierzę, że stworzymy taki fajny klimat, który będzie podłożem sukcesów - zakończył trener GKS-u Tychy.

Źródło artykułu: