W środowych meczach 36. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał na wyjeździe z Górnikiem Zabrze 6:1. Z kolei walcząca o mistrzostwo Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z Lechią Gdańsk. Wyniki te oznaczają, że przed ostatnią kolejką Kolejorz ma 3 punkty przewagi nad Wojskowymi. W niedzielę Lech zmierzy się z Wisła Kraków, a Legia podejmie drużynę Górnika.
[ad=rectangle]
W Poznaniu szykują się już na mistrzowską fetę. Jeśli Lech w starciu z Wisłą zdobędzie co najmniej punkt, to sięgnie po siódmy w historii tytuł. - Brakuje niby jednego punktu, ale dobrze wiemy, że w Poznaniu musimy zagrać o zwycięstwo i tylko to dla nas się liczy. Chcemy zdobyć trzy punkty, by mistrzostwo zostało w Poznaniu - powiedział Marcin Kamiński.
Mecz z Górnikiem Zabrze fatalnie rozpoczął się dla poznaniaków. Już w 4. minucie gola dla zabrzan zdobył Konrad Nowak, lecz był to koniec dobrej gry gospodarzy. Następnie do głosu doszli goście, a po kwadransie prowadzili już 3:1, by ostatecznie wygrać 6:1. - Na pewno cieszymy się z tego, że pomimo straconej bramki, to potrafiliśmy się szybko z tego podnieść i przejąć kontrolę nad spotkaniem. Wiedzieliśmy dobrze, że jak już prowadzimy, to nie możemy sobie pozwolić na to, by odpuścić zwycięstwo. Kolejne bramki były efektem tego, że był luz w naszej grze i stwarzaliśmy sytuacje - ocenił Kamiński.
Górnik w starciu z Lechem nisko zawiesił poprzeczkę rywalom. - Na początku Górnik był trudnym rywalem, strzelił bramkę, prowadził. Potem przejęliśmy inicjatywę. W pierwszej połowie nie grało nam się tak łatwo, jak w drugiej. Górnik starał się coś robić, ale przejęliśmy kontrolę i rywale nie potrafili skonstruować żadnej akcji - powiedział Kamiński.
Jak zapewnił obrońca Kolejorza, w ostatnich meczach sezonu zawodnicy dają z siebie wszystko. - Wiemy w jakim punkcie się znajdujemy, na jakim etapie rozgrywek jesteśmy. To już są ostatnie dwa spotkania i każdy musi dać z siebie tyle, ile może. Jeżeli będzie go trzeba znosić z boiska to pomożemy każdemu, bo nie możemy się oszczędzać. To ostatni etap i każdy musi dać z siebie tyle, ile ma - stwierdził gracz Lecha.
Przed ostatnią kolejką sytuacja Lecha jest niemal idealna. Niemal, bo istnieje szansa na to, że Kolejorz nie zdobędzie tytułu. - Oczywiście, że zdajemy sobie sprawę w jakiej jesteśmy sytuacji. Będziemy grać przy pełnym stadionie, z myślą że tak niewiele zostało. Mamy do wykonania swoją pracę i musimy to zrobić w 100 proc. Każdy musi być przygotowany na to, że Wisła się przyjedzie i się położy, tylko będzie chciała wygrać to spotkanie - ocenił Kamiński.