Dla Cracovii mecz z Koroną był pierwszą szansą na zapewnienie sobie utrzymania w T-ME. Pasy byłyby już pewne ligowego bytu w razie pokonania złocisto-krwistych ze względu na podział punktów w spotkaniu Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna. Na trzy kolejki przed końcem sezonu mają jednak siedem punktów przewagi nad strefą spadkową, a to kapitał, którego roztrwonienie wydaje się już niemożliwe. Dla kielczan remis w Bydgoszczy oznaczał z kolei, że niezależnie od wyniku przy Kałuży 1 utrzymaliby się nad strefą spadkową.
[ad=rectangle]
Trener Pasów Jacek Zieliński od kilku tygodni ma do dyspozycji wszystkich swoich podopiecznych, ale w trzecim meczu w odstępie sześciu dni postawił dokładnie na tę samą wyjściową "11", która dała Cracovii zwycięstwa z Górnikiem Łęczna i Zawiszą Bydgoszcz. - Nie dostrzegamy objawów zmęczenia. Piłkarze powinni być przygotowani do gry co trzy dni. Gramy bardzo ważne mecze, a ja nie jestem zwolennikiem mieszania w składzie - mówił przed spotkaniem ze złocisto-krwistymi opiekun krakowian. Takiego komfortu przy ustalaniu składu nie miał za to trener Ryszard Tarasiewicz, który nie mógł skorzystać z kontuzjowanych Radka Dejmka i Pawła Golańskiego. Tego ostatniego na prawej obronie zastąpił Lukas Klemenz.
Po sennym pierwszym kwadransie kibiców z letargu wyrwał Leandro, który w błahej sytuacji złapał próbującego dobiec do wrzuconej z autu w pole karne piłki Erika Jendriska i sędzia Marcin Borski bez wahania wskazał na "wapno", a rzut karny pewnym strzałem na gola zamienił Deniss Rakels. To 11. trafienie Łotysza w bieżącym sezonie, dzięki czemu 23-latek został pierwszym napastnikiem Cracovii "+10" od sezonu 2004/2005, w którym 12 goli strzelił Piotr Bania.
Odpowiedź Korony była jednak natychmiastowa. W 21. minucie po centrze Jacka Kiełba głową do wyrównania doprowadził Kamil Sylwestrzak. Po wyrównaniu złocisto-krwiści oddali Cracovii pole, ale też nie pozwolili jej na zagrożenie Vytaustasowi Cerniauskasowi. Sama za to groźnie zaatakowała w 35. minucie, ale strzał Kiełba z 16 metrów w dobrym stylu obronił Krzysztof Pilarz. Ostatnie słowo w I połowie mogło jednak należeć do Cracovii, ale w 42. minucie po prostopadłym podaniu Jendrsiska Marcin Budziński z ostrego kąta uderzył obok dalszego słupka bramki Korony.
Po przerwie gospodarzom nie udało się przejąć inicjatywy i w pierwszym kwadransie to kielczanie byli groźniejsi, ale w tym czasie Pilarz na linii musiał interweniować tylko raz i wyszedł z tej próby obronną ręką, pewnie łapiąc piłkę po główce Przemysława Trytki.
Grę Cracovii w II połowie rozruszało dopiero wejście Dariusza Zjawińskiego, który chwilę po pojawieniu się na boisku znalazł się w sytuacji strzeleckiej, ale jego uderzenie z narożnika pola bramkowego Cerniauskas zdołał obronić. Chwilę później "Zjawa" uniknął spalonego i wpadł w pole karne rywali z prawej strony , by spod końcowej linii wycofać piłkę do Rakelsa, ale tego przed oddaniem strzału do pustej bramki w ostatniej chwili powstrzymał jeden z kielczan.
W odpowiedzi w 80. minucie Olivier Kapo przechytrzył obrońców Cracovii, łamiąc akcję z prawego skrzydła do środka i uderzając płasko z linii pola karnego, ale po uderzeniu Francuza gospodarzy uratował słupek bramki Pilarza.
Dla Cracovii to szósty z rzędu mecz bez porażki. Odkąd trenerem krakowian jest Jacek Zieliński, Pasy nie doznały jeszcze porażki, w sześciu ostatnich spotkaniach zdobywając 14 punktów. Dla Korony to natomiast czwarty kolejny mecz bez zwycięstwa, ale wywalczony w Krakowie punkt jest pierwszym przez nią zdobytym od 29. serii - w trzech poprzednich kolejkach złocisto-krwiści doznali trzech porażek.
Cracovia - Korona Kielce 1:1 (1:1)
1:0 - Rakels (k.) 16'
1:1 - Sylwestrzak 21'
Składy:
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Deleu, Sreten Sretenović, Piotr Polczak, Adam Marciniak - Miroslav Covilo (84' Bartosz Kapustka), Damian Dąbrowski - Deniss Rakels, Mateusz Cetnarski, Erik Jendrisek - Marcin Budziński (65' Dariusz Zjawiński).
Korona: Vytautas Cerniauskas - Lukas Klemenz, Piotr Malarczyk, Kamil Sylwestrzak, Leandro - Vlastimir Jovanović, Aleksandrs Fertovs - Jacek Kiełb, Olivier Kapo, Siergiej Pilipczuk (86' Marcin Cebula) - Przemysław Trytko (79' Rafael Porcellis).
Żółte kartki: Covilo, Zjawiński (Cracovia) oraz Sylwestrzak (Korona).
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów: 6137.
[event_poll=52069]