Drużyna Sinisy Mihajlovicia zajmuje w tabeli 6. pozycję - ostatnią gwarantującą przepustki do Ligi Europy, wyprzedzając AC Milan o 7 punktów. Podopieczni Filippo Inzaghiego mogli zmniejszyć ten dystans, ale nie zdołali wygrać z genueńczykami na własnym terenie i nie poszli za ciosem po zwycięstwach nad Cagliari (3:1) i Palermo (2:1).
[ad=rectangle]
Gospodarze w pierwszej połowie stwarzali nieco lepsze sytuacje, chociaż defensywę Milanu często niepokoił Samuel Eto'o. Kameruńczyk błysnął w 58. minucie, kiedy wykonał niesygnalizowane podanie do Roberto Soriano, dzięki któremu reprezentant Włoch stanął oko w oko z Diego Lopezem i wykorzystał dogodną sytuację.
Milan zdołał wyrównać w dosyć szczęśliwych okolicznościach - Nigel de Jong oddał strzał z powietrza będąc odwróconym od bramki, a tor lotu futbolówki zupełnie niepotrzebnie zmienił Alfred Duncan, uniemożliwiając skuteczną interwencję Emiliano Viviano.
Zdobyty gol rozochocił czerwono-czarnych, którzy zaatakowali bardziej zdecydowanie i końcówka przebiegła pod ich dyktando. Mieli kilka niezłych okazji do przechylenia szali na swoją korzyść, a najlepszej nie zamienił na bramkę Suso, który technicznie przymierzył w słupek bramki Sampdorii.
Piąty ligowy występ w tym sezonie zaliczył Paweł Wszołek, ale na murawie przebywał bardzo krótko. Dodajmy, że w następnej kolejce Milan czeka niezwykle ważny i prestiżowy pojedynek - derby z Interem.
AC Milan - Sampdoria Genua 1:1 (0:0)
0:1 - Soriano 58'
1:1 - de Jong 75'
Składy:
Milan: Lopez - Abate (71' De Sciglio), Paletta, Mexes, Antonelli - van Ginkel, de Jong, Bonaventura - Cerci (62' Suso), Destro (78' Pazzini), Menez.
Sampdoria: Viviano - De Silvestri (88' Wszołek), Silvestre, Romagnoli, Mesbah - Palombo, Obiang (74' Muriel) - Eder, Soriano (66' Duncan), Eto'o - Okaka.