Mistrz Polski mógł rozpocząć od bardzo mocnego uderzenia, bowiem tuż po wznowieniu gry zaskakujący strzał z dystansu oddał Michał Żyro. Jasmin Burić zdążył jednak skorygować swoje ustawienie i odbił piłkę na korner. Kolejorz natomiast odpowiedział niecelną płaską próbą Gergo Lovrencsicsa.
Później nie można było narzekać na tempo, ale w grę obu zespołów wkradła się niedokładność. W efekcie brakowało klarownych sytuacji. W 19. minucie zupełnie pogubił się Burić, który wybił piłkę wprost pod nogi Ivicy Vrdoljaka, lecz na jego szczęście zagrożenie oddalił Marcin Kamiński.
[ad=rectangle]
Tuż przed przerwą zakotłowało się na 5. metrze od bramki Kolejorza, gdzie trafiła piłka zagrana ze skrzydła. Michał Kucharczyk był bardzo bliski jej sięgnięcia i wtedy zdobyłby gola. Minimalnie się jednak spóźnił, w efekcie sfaulował golkipera Lecha i zamiast cieszyć się z prowadzenia obejrzał żółtą kartkę.
W drugiej części obraz gry był bardzo podobny. Oba zespoły starały się grać ofensywnie i choć bramkarze nie mieli nadmiaru pracy, to na tempo wciąż nie można było narzekać. Wszystko zmieniła sytuacja z 62. minuty. Barry Douglas uruchomił Kaspera Hamalainena, a Fin wybiegł na czystą pozycję. Arkadiusz Malarz zdecydował się opuścić pole karne i już za jego linią ręką zatrzymał strzał rywala. Sędzia Tomasz Musiał bez wahania sięgnął po czerwoną kartkę.
Między słupkami bramki gości stanął rezerwowy Dusan Kuciak i... udział w spotkaniu zaczął od sięgnięcia do siatki. Z rzutu wolnego przepięknie uderzył bowiem Douglas i trybuny Inea Stadionu oszalały z radości.
Legia jeszcze nie zdążyła się otrząsnąć z pierwszego ciosu, a po kilku minutach otrzymała drugi! To była znakomita kontra. Karol Linetty minął jednego z rywali, zagrał w tempo do Hamalainena, a Fin uciekł legionistom środkiem boiska i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Kuciakiem.
W tym momencie wydawało się, że ekipa Henninga Berga jest znokautowana i nic już nie uratuje jej przed porażką. Goście podjęli jednak walkę i w 84. minucie złapali kontakt. Po podaniu Tomasza Jodłowca doskonale z 16 metrów uderzył Michał Kucharczyk i Burić nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Na więcej Legii nie było już jednak stać i Kolejorz pokonał ją u siebie po raz pierwszy od 16 kwietnia 2011 roku. Wtedy triumfował 1:0 po bramce Artioma Rudneva.
Po niedzielnym zwycięstwie Lech jest wiceliderem i traci do drużyny z Warszawy tylko trzy punkty.
Lech Poznań - Legia Warszawa 2:1 (0:0)
1:0 - Barry Douglas 66'
2:0 - Kasper Hamalainen 70'
2:1 - Michał Kucharczyk 84'
Składy:
Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas, Łukasz Trałka (73' Tamas Kadar), Karol Linetty, Gergo Lovrencsics (63' Szymon Pawłowski), Kasper Hamalainen, Dawid Kownacki (86' Dariusz Formella), Zaur Sadajew.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Bartosz Bereszyński, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski, Tomasz Jodłowiec, Ivica Vrdoljak, Michał Kucharczyk, Michał Masłowski (65' Dusan Kuciak), Michał Żyro (90+5' Guilherme), Ondrej Duda.
Żółte kartki: Paulus Arajuuri, Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski (Lech Poznań) oraz Ivica Vrdoljak, Michał Kucharczyk, Michał Żyro (Legia Warszawa).
Czerwona kartka: Arkadiusz Malarz /62' za zagranie ręką poza polem karnym/ (Legia Warszawa).
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 41 545.
[event_poll=28401]
22 marca: Lech Poznań - Legia Warszawa 2 : 1
19 kwietnia: Legia Warszawa - Zawisza Bydgoszcz ? : ?
Zawisza zrobi wszystko aby chociaż punkty Czytaj całość