Nagła śmierć pod Klimczokiem - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok

W meczu 25. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała pokonało Jagiellonię Białystok 1:0. Górale nokautujący cios rywalom zadali w doliczonym czasie gry.

Podbeskidzie Bielsko-Biała w tym roku jeszcze nie przegrało na własnym stadionie. Dwukrotnie Górale w końcówkach ratowali remisy w starciach T-Mobile Ekstraklasy. Z kolei w czwartek pokonali oni Piast Gliwice, dzięki czemu awansowali do półfinału Pucharu Polski. Z kolei Jagiellonia Białystok to rewelacja obecnych rozgrywek. Po 24. kolejce w ligowej tabeli Jaga ustępowała tylko warszawskiej Legii. W dodatku zespół z Podlasia w tym roku na wyjeździe pokonał Śląsk Wrocław i właśnie Legię.
[ad=rectangle]
Na mecz z Jagiellonią trener Leszek Ojrzyński zdecydował się na zmianę ustawienia: z 5-4-1 na 4-4-2. Linię ataku stanowili Bartosz Śpiączka i Maciej Korzym. W dodatku w porównaniu do ostatniego meczu ligowego Kristiana Kolcaka zastąpił Tomasz Górkiewicz. Goście wystąpili w swoim najmocniejszym składzie, a postrachem dla defensorów Górali miał być Mateusz Piątkowski.

W pierwszych minutach spotkania częściej na połowie rywali gościli gospodarze, ale czujni byli defensorzy Jagiellonii. Goście ograniczali się do sporadycznych ataków, ale w 7. minucie pokazali, że nie bez przyczyny są wiceliderami ekstraklasy. Po szybkiej wymianie podań piłkę z najbliższej odległości w siatce umieścił Nika Dzalamidze. Gol jednak nie został uznany gdyż Gruzin był na spalonym.

Gospodarze szansę na objęcie prowadzenie mieli w 21. minucie. Na strzał z dystansu zdecydował się Adam Deja, lecz uderzenie pomocnika Górali na raty wybronił Bartłomiej Drągowski. Sytuacja ta rozpoczęła istną wymianę ciosów. 180 sekund później z groźną kontrą wyszli białostocczanie. Piłka po strzale Karola Mackiewicza minęła słupek bramki strzeżonej przez Richarda Zajaca.

Na sytuację tę Podbeskidzie odpowiedziało groźnym strzałem Damiana Chmiela, ale ponownie na wysokości zadania stanął Drągowski, który tym razem nie miał problemów z interwencją. Z kolei chwilę później otworzyć wynik spotkania próbował Giorgi Popchadze. Piłkę na rzut rożny wybił Zajac. Po tej wymianie akcji gra się uspokoiła, ponownie Górale skrupulatnie konstruowali akcje, a goście skutecznie im w tym przeszkadzali.

Po wznowieniu gry do ataku ponownie ruszyli piłkarze Podbeskidzia. W 48. minucie strzelał Maciej Iwański, a chwilę później futbolówkę uderzył Robert Demjan. W obu przypadkach czujna była defensywa rywali. Z kolei w 59. minucie strzałem głową Drągowskiego próbował zaskoczyć Korzym. 60 sekund później z rzutu wolnego uderzał Iwański, a golkiper Jagi wybił piłkę na rzut rożny.

Jagiellonia groźnie kontratakowała, jednak najpierw na spalonym był Maciej Gajos, a następnie będącego w sytuacji sam na sam Piątkowskiego uprzedził Zajac, który odważnym wyjściem z bramki wyjaśnił sytuację. Podbeskidzie utrzymywało przewagę, ale nie potrafiło tego udokumentować golem. Blisko zmienienia stanu spotkania w 79. minucie był Krzysztof Chrapek, ale Drągowski piłkę sparował na słupek.

6 minut później po raz kolejny Podbeskidzie przed stratą gola uratował Zajac. Jagiellonia wyszła z kontratakiem, szansę miał Piątkowski, ale Słowak skuteczną interwencją wybił piłkę na rzut rożny. W ostatnich minutach Górale grali z przewagą jednego zawodnika. Po faulu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Michał Pazdan.

Podbeskidzie po raz kolejny pokazało, że walczy do końca. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry najlepiej w zamieszaniu w polu karnym Jagiellonii zachował się Robert Demjan, który z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Goście nie mieli już szansy na jakąkolwiek odpowiedź. Górale w tym roku są niepokonani na własnym boisku, a dzięki zwycięstwu zrobili kolejny krok w kierunku awansu do grupy mistrzowskiej.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)
1:0 - Robert Demjan 90'

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Bartłomiej Konieczny, Pavol Stano, Piotr Tomasik - Marek Sokołowski, Adam Deja, Maciej Iwański, Damian Chmiel (78' Piotr Malinowski) - Bartosz Śpiączka (46' Robert Demjan), Maciej Korzym (67' Krzysztof Chrapek).

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Giorgi Popchadze - Nika Dzalamidze (83' Paweł Sawickij), Rafał Grzyb (75' Patryk Tuszyński), Maciej Gajos, Michał Pazdan, Karol Mackiewicz (90' Taras Romanczuk) - Mateusz Piątkowski.

Żółte kartki: Maciej Iwański (Podbeskidzie) oraz Michał Pazdan, Giorgi Popchadze, Rafał Grzyb, Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia).

Czerwona kartka: Michał Pazdan /za drugą żółtą 88'/ (Jagiellonia).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa)

[event_poll=28403]

Źródło artykułu: