Bartłomiej Drągowski: Szczęściu trzeba pomagać

East News
East News

Powrót do bramki białostoczan po kontuzji okazał się bardzo udany dla golkipera żółto-czerwonych. Zanotował kilka fantastycznych interwencji, kiedy zaś był bezradny w sukurs przychodziła poprzeczka.

To już nie pierwszy mecz Bartłomieja Drągowskiego, w którym elementy konstrukcyjne bramki grają na stronie bramkarza Jagiellonii Białystok. W trwającym sezonie T-ME popularny "Drążek" podbił już serca wielu kibiców w całej Polsce swoimi fenomenalnymi paradami. W ostatniej kolejce jego interwencje pomogły Jadze wywalczyć komplet oczek w rywalizacji z gośćmi z Łęcznej. Dwukrotnie przed stratą gola 17-latka uchroniła poprzeczka. - Chyba już wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że jak stoję w bramce, to na pewno choćby raz piłka trafi w słupek albo poprzeczkę - żartował po meczu Drągowski. - Ale sam również odbiłem kilka piłek. Nie od dziś wiadomo, że szczęściu należy pomagać. Mam nadzieję, że i dalej będzie po mojej stronie - podkreślił bramkarz białostoczan.
[ad=rectangle]  
Dwa piękne strzały Mateusza Piątkowskiego przyniosły żółto-czerwonym upragnione trzy punkty. Godna odnotowanie jest kapitalna parada "Drążka" w pierwszej połowie, kiedy w sobie tylko znany sposób potrafił sparować strzał Fiodor Cernycha z najbliższej odległości. - Zaryzykowałem i rzuciłem się przed strzałem, udało mi się i wybrałem właściwy kierunek. Jednak na nic to wszystko by się zdało gdyby nie gole Piątkowskiego. Bardzo się wszyscy cieszymy ze zwycięstwa, oby było dobrym prognostykiem przed kolejnymi wyzwaniami - zakończył golkiper Jagi.

[event_poll=28397]

Źródło artykułu: