Europejska prasa już od kilku tygodni informuje, że Yaya Toure znajduje się na celowniku Interu Mediolan, gdzie zamierza go ściągnąć Roberto Mancini. Obecny trener Nerazzurrich stał za sprowadzeniem Iworyjczyka do Manchesteru City za 30 mln euro z FC Barcelony i teraz ponownie chciałby z nim współpracować.
[ad=rectangle]
Mediolańczycy z zainteresowaniem Toure się nie kryją. - To prawda, że chcemy pozyskać Yayę, który jest dla mnie jak syn. Nie widzę nic złego w takich wypowiedziach - stwierdził Mancini w odpowiedzi na słowa Manuela Pellegriniego, który zapewnił, iż 31-latek jest szczęśliwy na Etihad Stadium i zamierza pozostać w klubie. - Od początku roku pojawia się za dużo informacji na temat przyszłości - powiedział menedżer The Citizens, zaprzeczając równocześnie, by przesądzony był transfer do Interu Stevana Joveticia.
W ocenie trenera Interu Toure z przyjemnością zasiliłby drużynę z San Siro. - Yaya chce przenieść się do Serie A, a Inter jest bez wątpienia jego pierwszym wyborem. To byłoby dla niego ciekawe doświadczenie po występach w Hiszpanii oraz Anglii i uważam, że istnieje realna możliwość, aby wzmocnił naszą drużynę - ocenił Mancini.
Reprezentantowi Wybrzeża Kości Słoniowej byłoby łatwiej podjąć decyzję, gdyby Inter zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Na to szanse są jednak bardzo małe, ponieważ po 26 kolejkach czarno-niebiescy tracą do plasującego się na 3. miejscu Lazio Rzym aż 10 punktów.