W odczuciu Hiszpana derby gliwiczan z Górnikiem Zabrze miały dwie fazy. Pierwsza połowa należała do Trójkolorowych, ale drugie czterdzieści pięć minut to okres lepszej gry gospodarzy. - W pierwszej połowie ciężko nam się grało, bowiem Górnik naciskał. Na szczęście udało nam się temu oprzeć i o zmianie stron stworzyliśmy o wiele więcej okazji pod bramką rywala, a i nasza gra wyglądała lepiej. Zawsze jednak pojawia się taki sam problem. W Piaście trzeba chyba kogoś zabić, żeby sędzia odgwizdał dla nas rzut karny. Faulowany był Wilczek i to trzeba było odgwizdać - podkreślił Angel Perez Garcia, trener Piasta Gliwice. - Nie wiem dlaczego sędziowie nie widzą fauli, po których powinniśmy mieć jedenastki. Rywal nabiegał na rozpędzonego Wilczka i po prostu się spóźnił. To jest rzut karny! - dodał mocno poirytowany.
[ad=rectangle]
Przy Okrzei kibice Piasta już prawie otwierali szampany, ale na kilka minut przed końcem samobójczą bramkę strzelił Piotr Brożek. - W drugiej odsłonie przeważaliśmy na boisku i zaszkodził nam tylko pech. Niefortunna interwencja Brożka spowodowała, że nie mogliśmy się cieszyć z wygranego meczu. Nie mam jednak ani trochę do niego pretensji, bo przecież chciał on uratować zespół. Miał pecha, a to może przydarzyć się każdemu - zaznaczył szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.
Opiekun Piastunek wyróżnił po derbach trzech swoich podopiecznych - Dobrivoja Rusova, Konstantina Vassiljeva oraz Tomasza Mokwę. - Rusov po raz kolejny pokazał, że jest bardzo perspektywicznym piłkarzem i mimo tego daje wiele drużynie. Z kolei Vassiljev jest bardzo inteligentnym zawodnikiem, posiada świetny przegląd pola i dysponuje równie dobrym podaniem. Udowodnił to asystą przy trafieniu Badii, bo było to naprawdę piękne dogranie. Ponadto muszę pochwalić Mokwę. W zimie padały pytania czy nie potrzebuję bocznych obrońców, a ja prosiłem o cierpliwość. Teraz przynosi to efekty, bo Tomek bardzo ciężko pracuje i zasługuje na pierwszy skład - zakończył Perez Garcia.
[event_poll=28387]