Oba zespoły do spotkania podchodziły z rewelacyjnymi seriami - Barca miała na koncie 7 wygranych z rzędu, z kolei Villarreal nie przegrało 18. kolejnych spotkań. Trener Luis Enrique postawił w podstawowym składzie na Rafinhę, który zastąpił Ivana Rakiticia. Z kolei w zespole Villarreal pojawiło się dwóch byłych graczy Barcy - bracia Jonathan Dos Santos oraz Giovani dos Santos.
[ad=rectangle]
Już od pierwszych sekund gospodarze ruszyli do ataków, a najczęściej do strzałów dochodził Luis Suarez. Urugwajczykowi w pierwszej połowie udała się jednak tylko jedna próba, ale na wysokości zadania stanął Sergio Asenjo, parując futbolówkę na korner.
Żółte Łodzie Podwodne bardzo rzadko pojawiały się na połowie wicemistrza Hiszpanii, ale w 30. minucie jeden z wypadów zakończył się szczęśliwą bramką. Z dystansu bardzo niecelnie uderzył Mario Gaspar Perez, ale na linii strzału stał wypożyczony z Realu Madryt Denis Czeryszew, który totalnie zmylił Claudio Bravo i otworzył wynik spotkania.
Kiedy wydawało się, że podopieczni Marcelino Garcii Torala zejdą do szatni przy skromnym prowadzeniu, przypomniał o sobie Neymar. Lionel Messi zagrał w pole karne do Rafinhi, a techniczny strzał pomocnika zdołał odbić Asenjo. Wobec dobitki Brazylijczyka był już jednak bez szans.
Prawdziwy rollercoaster kibice przeżyli tuż po zmianie stron. W 51. minucie w fatalnym stylu piłkę stracił Gerard Pique, Giovani dos Santos ruszył z błyskawicznym atakiem, przy linii końcowej nawinął wracającego rywala i wyłożył futbolówkę jak na tacy do Luciano Vietto. Argentyńczyk tylko dostawił nogę i mógł cieszyć się z 10. gola w tym sezonie.
Bramka tylko podrażniła gospodarzy, którzy niecałe 5 minut później... już prowadzili! Tym razem to Rafinha wcielił się w rolę dobijającego i skutecznie przymierzył po zablokowanym strzale głową Messiego, a po chwili Argentyńczyk sam udanie wykończył akcję. Wicelider goleadorów po wycofaniu Luisa Suareza popisał się fenomenalnym uderzeniem z 18. metrów i zaliczył 22. gola w tym sezonie.
Villarreal nie zdołało już odpowiedzieć. Z minuty na minutę goście tracili siły, a Barca zaczęła kontrolować wydarzenia boiskowe i sama czasami zagrażała bramce Asenjo. Ostatecznie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 3:2.
Tym samym Barca wciąż ma oczko straty do Realu Madryt, który w środę rozegra zaległy mecz z Sevillą. Podopieczni Luisa Enrique zanotowali 8. zwycięstwo z rzędu, ale pierwszy raz w tym sezonie stracili na własnym stadionie 2 gole. Z kolei Villarreal zasmakowało goryczy porażki pierwszy raz od 6 listopada zeszłego roku. W kolejnych 18. konfrontacjach gracze Marcelino 13-krotnie wygrywali i 5 razy remisowali.
FC Barcelona - Villarreal CF 3:2 (1:1)
0:1 - Czeryszew 30'
1:1 - Neymar 45'
1:2 - Vietto 51'
2:2 - Rafinha 53'
3:2 - Messi 55'
Składy:
FC Barcelona: Bravo - Alves, Pique, Mascherano, Alba - Busquets (71' Mathieu), Iniesta, Rafinha (88' Rakitić) - Messi, Luis Suarez (79' Pedro), Neymar.
Villarreal CF: Asenjo - Mario Gaspar, Musacchio, Victor Ruiz, Jaume Costa - Bruno Soriano, Pina (78' Trigueros), Jonathan dos Santos (85' Moi Gomez), Czeryszew - Vietto, Giovani dos Santos (89' Uche).
Żółte kartki: Rafinha (FC Barcelona) oraz Bruno Soriano, Jonathan dos Santos (Villarreal).
Sędzia: Bikandi Garrido.
Villareal potwierdził że te 18 meczów bez porażki nie wzięło się znikąd. Barca niby pPS. Co do wielokrotnie podnoszonej tu kwestii "jednonożności" Leo Messiego to niniejszym sprawę potwierdzam. Wprawdzie Leo rąbie bramki raz prawą raz lewą nogą, ale nie da się ukryć że zwykle używa do tego jednej kończyny. Czytaj całość