To był udany tydzień dla Athletic Bilbao! Baskowie najpierw awansowali do półfinału Pucharu Króla, a następnie przerwali passę 7. ligowych meczów bez wygranej. W wyjazdowym starciu z Levante lepsi byli gospodarze, którzy jednak nie mieli w swoim składzie napastnika pokroju Aritza Aduriza. 33-latek wykorzystał dwa zagrania kolegów i zakończył mecz z dubletem. Drugim bohaterem gości został golkiper Gorka Iraizoz. Po kolejnej porażce Levante spadło na ostatnie miejsce w tabeli.
[ad=rectangle]
Ponad 5 miesięcy musieli czekać kibice Almerii na pierwsze ligowe zwycięstwo u siebie! Andaluzyjczycy fatalną passę przełamali dopiero w 21. kolejce, w starciu z Getafe, a jedynego gola zdobył tuż przed zmianą stron Edgar Mendez. Katastrofalne noty po spotkaniu uzyskał sędzia Iglesias Villanueva, który nie podyktował trzech rzutów karnych! Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę.
Po raz trzeci w 2015 roku spotkały się drużyny Sevilli i Espanyolu Barcelona. Papużki niespodziewanie okazały się lepsze od Andaluzyjczyków w ćwierćfinale Pucharu Króla, ale w ramach rozgrywek Primera Division już musiały uznać wyższość zdobywcy Ligi Europejskiej.
Z powodu urazu ponownie w kadrze gospodarzy zabrakło Grzegorza Krychowiaka, który do treningów ma powrócić na początku tygodnia. Przed pierwszym gwizdkiem zaskoczył trener Unai Emery, sadzając na ławce m.in. Denisa Suareza, Gerarda Deulofeu i najlepszego strzelca klubu, Carlosa Baccę. Niespodzianką w składzie Espanyolu był za to brak w podstawowym składzie kapitana drużyny, Sergio Garcii.
Mecz kapitalnie rozpoczął się dla gości. W 15. minucie Salva Sevilla został powalony przez Beto i wywalczył rzut karny. Ekipa z Barcelony domagała się jeszcze wykluczenia golkipera Andaluzyjczyków, ale sędzia pokazał mu tylko żółtą kartkę. Z "wapna" nie pomylił się Christian Stuani, zdobywając swojego 9. gola w tym sezonie.
Miejscowi od razu rzucili się do odrabiania strat, a Kiko Casillę przełamał dopiero Diogo Figueiras. Prawy defensor fenomenalnie huknął z pierwszej piłki z ok. 35 metrów i futbolówka wpadła za kołnierz golkipera Espanyolu. Chwilę później dokładne podanie Aleixa Vidala skutecznie wykończył Vitolo i było już 2:1 dla graczy Emery'ego. To nie był jednak koniec złych informacji dla przyjezdnych - już w 40. minucie ręką poza własnym polem karnym zagrał Casilla i sędzia nie wahał się z wyciągnięciem czerwonej kartki.
Po zmianie stron Sevilla nadal atakowała, a w ciągu dwóch minut najpierw Vicente Iborra, a następnie Iago Aspas trafiali w słupek. Wydawało się, że podwyższenie rezultatu jest kwestią czasu, a tymczasem w 77. minucie świetnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Victor Sanchez, niespodziewanie doprowadzając do wyrównania!
Emery od razu wprowadził na boisko Denisa Suareza i Baccę. To właśnie Kolumbijczyk w samej końcówce świetnie wypatrzył w polu karnym Aspasa, który po płaskim strzale zdobył zwycięskiego gola.
Levante UD - Athletic Bilbao 0:2 (0:0)
0:1 - Aduriz 48'
0:2 - Aduriz 90'
UD Almeria - Getafe CF 1:0 (1:0)
1:0 - Edgar 44'
Sevilla FC -Espanyol Barcelona 3:2 (1:1)
0:1 - Stuani (k.) 15'
1:1 - Figueiras 26'
2:1 - Vitolo 35'
2:2 - Victor Sanchez 77'
3:2 - Iago Aspas 89'
Składy:
Sevilla FC: Beto (46' Sergio Rico) - Figueiras, Arribas, Kołodziejczak, Navarro - Iborra, Carrico - Vidal, Banega (79' Bacca), Vitolo (78' Denis Suarez) - Aspas.
Espanyol Barcelona: Kiko Casilla - Javi Lopez, Colotto, Hector Moreno (34' Alvaro Gonzalez), Fuentes - Jose Canas, Abraham, Victor Sanchez, Salva Sevilla (41' Pau Lopez) - Montanes (46' Sergio Garcia), Stuani.
Żółte kartki: Vidal, Beto, Arribas, Figueiras, Iborra, Banega, Bacca, Iago Aspas (Sevilla) oraz Canas, Victor Sanchez, Lucas Vazquez (na ławce) (Espanyol).
Czerwona kartka: Kiko Casilla /40', za zagranie ręką poza polem karnym/ (Espanyol).