Olimpia Grudziądz to zespół, który plasuje się w ścisłej czołówce I ligi. Miedź Legnica to natomiast drużyna z dolnych rejonów zestawienia. W niedzielę na boisku nie było jednak tego widać, bo to Miedzianka zwyciężyła 2:0 z ekipą prowadzoną przez Dariusza Kubickiego.
- Miedź rozegrała naprawdę bardzo dobre zawody, szczególnie w pierwszej połowie. Można powiedzieć, dominowali nad moim zespołem. Nie mieliśmy za bardzo recepty jak odpowiedzieć. W drugiej połowie to wszystko się wyrównało. Wyglądało to nie najgorzej do momentu utraty gola. Później co się działo, to wszyscy widzieli. Rozpaczliwie próbowaliśmy wszystkie atuty ofensywne jakie mamy wykorzystać, aby wywieźć chociaż remis. Po jednej z kontr drużyna Miedzi podwyższyła prowadzenie i można powiedzieć, było spotkaniu - mówił po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec drużyny z Grudziądza.
[ad=rectangle]
- To już historia, nic nie zmienimy. Na pewno ten mecz nie wyszedł nam tak, jak byśmy chcieli. Trzeba jak najszybciej zapomnieć i przygotować się do ostatniego spotkania - dodał Kubicki.
Miedź pierwszego gola strzeliła w 65. minucie meczu. W 88. minucie Wojciech Łobodziński podwyższył na 2:0. - Na pewno moment strzelenia gola był decydujący. Olimpia już musiała pójść wyżej, nie miała nic do stracenia. My w drugiej połowie przeprowadziliśmy z siedem, osiem kontr z których mogły paść bramki. Muszę mój zespół pochwalić za bardzo dobrą organizację gry. Olimpia gra dłuższym podaniem, my zneutralizowaliśmy jej atuty. Praktycznie Arkadiusz Aleksander był wyłączony - zaznaczył Janusz Kudyba.
- W drugiej połowie to już była taka wymiana ciosów, ale myślę, że więcej sytuacji my mieliśmy, których nie wykorzystaliśmy. Uważam, że rozegraliśmy chyba najlepszy mecz w tej rundzie. Tym bardziej dominować przez dłuższy czas nad takim zespołem doświadczonym i z takim bilansem punktowym, jaki ma Olimpia, to naprawdę jest duża sztuka - podkreślił szkoleniowiec Miedzianki.