Mającego za sobą występy w ekstraklasie zawodnika od początku sezonu męczą kontuzje. W rundzie jesiennej napastnik ROW-u Rybnik zdążył zanotować raptem osiem spotkań, w których dwukrotnie trafiał do siatki. Problemy zdrowotne Dawida Jarki zakończyły się zabiegiem.
[ad=rectangle]
- Dawid ma kontuzję. Zaczęliśmy to poważnie leczyć. Nie zobaczymy go już w tej rundzie na boisku. Chcemy, by zawodnik był w stu procentach do dyspozycji, a ciągłe odwlekanie temu nie służy - potwierdza opiekun II-ligowca, Marcin Prasoł.
27-latek z urazem zmagał się od dłuższego czasu przez co nie mógł w pełni zaprezentować swoich umiejętności. - W końcówce okresu przygotowawczego w jednym ze sparingów Dawidowi przyplątała się kontuzja. Najpierw leczyliśmy to zapobiegawczo. Chcieliśmy, żeby grał - dodaje trener śląskiego zespołu.
- Niestety, na boisku było widać, że ten uraz mu dokucza. Dawid niezbyt dobrze się czuł, dlatego lepiej, żeby wyleczył się i pomógł nam, gdy już będzie całkiem zdrowy.
Szkoleniowiec zielono-czarnych wciąż liczy na grę i bramki Dawida Jarki. - Zdążył nam już pomóc dwoma golami, ale na dłuższą metę nie było to korzystne. Przyszedł czas, żeby myśleć o okresie przygotowawczym. Ważne, by Dawid wszedł w niego w pełni zdrowy i na wiosnę potwierdził formę, która zdecydowała o tym, że został w Rybniku. Nadal patrzę na niego z optymizmem - kończy trener Prasoł.