Premier League: Oczy zwrócone na Walię - Fabiański vs Szczęsny po raz pierwszy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielne popołudnie oczy polskich kibiców zwrócone będą na Walię, gdzie w meczu 11. kolejki Premier League Swansea City z Łukaszem Fabiańskim w bramce podejmie Arsenal Londyn Wojciecha Szczęsnego.

Łukasz Fabiański występuje na Wyspach od 2007 roku. Przed sezonem 2007/2008 Arsenal Londyn wykupił go z Legii Warszawa za ok. 4 mln euro, czyniąc go jednym z najdroższych piłkarzy w historii T-Mobile Ekstraklasy.

[ad=rectangle]

Przez siedem sezonów rozegrał dla Arsenalu jednak tylko 78 oficjalnych spotkań, w których 28 razy zachowywał czyste konto. Numerem "1" w bramce Kanonierów był tylko przez pewną część sezonu 2010/2011. Wcześniej musiał uznać wyższość Jens Lehmann i Manuel Almunia, a potem Wojciecha Szczęsnego. Miał jednak duży udział w tym, że sezon 2013/2014 ekipa z Emirates zakończyła zdobyciem 11. w historii Pucharu Anglii - to on bronił w tych rozgrywkach.

Latem 2014 roku na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do Swansea City, gdzie w końcu jest numerem "1", a za zaufanie odpłaca się Garry'emu Monkowi dobrą grą.

Szczęsny także trafił do Arsenalu z Legii Warszawa, ale do Londynu przeniósł się rok wcześniej od Fabiańskiego, a do I zespołu Kanonierów przebijał się przez klubową akademię i zespół rezerw. W drużynie Arsene'a Wengera zadebiutował ze względu na kontuzję Fabiańskiego w grudniu 2010 roku i to od razu w starciu z Manchesterem United (0:1) na Old Trafford.

- Jestem podekscytowany i zastanawiam się jak się będę czuł tuż przed meczem, ale na koniec liczą się tylko trzy punkty. Gramy u siebie, co jest naszą przewagą. Zwycięstwo pomoże nam wzmocnić naszą pozycję przed przerwą na reprezentację - mówi przed starciem z niedawnymi kolegami Fabiański.

Szczęsny nie dziwi się, że "Bambi" skorzystał z możliwości gry w Swansea City, choć odejście rodaka nie było dla niego przyjemną chwilą: - Łukasz zawsze był wzorem do naśladowania. Od pierwszego dnia w klubie był przyjazny każdemu. Nie było łatwo widzieć, jak odchodzi, ale otrzymał szansę na regularną grę w Premier League i postanowił z niej skorzystać. Spisuje się naprawdę dobrze i cieszę się, że tak dobrze mu idzie.

Fabiański zapewnia, że nie zamierza się specjalnie mobilizować na starcie z Kanonierami i przypomina, że odejście z Emirates Stadium było jego decyzją. Nie jest tajemnicą, że Arsene Wenger wcale nie chciał się go pozbywać.

- Nie sądzę, bym miał coś do udowodnienia. Staram się po prostu robić wszystko z myślą o dobru zespołu i myślę, że na razie się to udaje. To ja podjąłem decyzję o odejściu z Arsenalu i rozstałem się z nim w zgodzie. Było wzajemne zrozumienie i szacunek - cieszę się, że wszystko odbyło się w taki sposób - mówi Fabiański.

Szczęsny podkreśla, że z Fabiańskim łączy go przyjaźń, której nie zniszczyła nawet kilkuletnia rywalizacja o miejsce w bramce nie tylko Arsenalu, ale też reprezentacji Polski: - Kiedy jest się numerem "2", jest się trochę sfrustrowanym, ale to nigdy nie miało wpływu na moją przyjaźń z Łukaszem. Jesteśmy dobrym przyjaciółmi już od wielu lat. Szanujemy się nawzajem. Rywalizowaliśmy ze sobą, ale przede wszystkim szanowaliśmy naszą przyjaźń.

Wojciech Szczęsny vs Łukasz Fabiański Premier League:

Łukasz FabiańskiWojciech Szczęsny
Debiut28 kwietnia 200813 grudnia 2010
2014/2015
Występy1010
Czyste konta53
Puszczone bramki1011
Ogółem
Występy42125
Czyste konta1848
Puszczone bramki44144
Źródło artykułu: