Robert Podoliński: Michał Mak największym zagrożeniem

- Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że musimy najbardziej uważać na Michała Maka - mówi przed meczem 15. kolejki T-ME z PGE GKS Bełchatów trener Cracovii [tag=16021]Robert Podoliński[/tag].

- W dobrej formie są też Ślusarski i Wroński - dodaje opiekun Pasów, który komplementuje też zespół Kamila Kieresia jako całość: - Bełchatów to jedna z lepiej grających szybki atak drużyn ekstraklasy. Oprócz stałych fragmentów gry to jest jego główna siła. A przy stałych fragmentach gry Telichowski i Baranowski stanowią duże zagrożenie.
[ad=rectangle]  
Mecz z GKS-em będzie ostatnim w I rundzie sezonu zasadniczego, a tymczasem Dariusz Zjawiński, który przyszedł do Pasów jako król strzelców I ligi, wciąż czeka na premierowe trafienie w T-ME. Nie tylko w barwach Cracovii, ale w ogóle - w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał już 33 spotkania i na listę strzelców jeszcze się nie wpisał. Podstawowym napastnikiem krakowian stał się Deniss Rakels, który zaczynał sezon jako nr "3" w klubowej hierarchii za Zjawińskim i Dawidem Nowakiem, a teraz Zjawińskiego wyprzedził jeszcze Przemysław Kita.

- Z tej dwójki Deniss-Przemek jestem zadowolony, ale czuje, że z Darka Zjawińskiego zacznie schodzić ciśnienie, że znikną oczekiwania, iż będzie królem strzelców ekstraklasy. Myślę, że po tym słabszym momencie Darek też zacznie wchodzić na dobre tory - mówi Podoliński.

Komentarze (0)