- Musiałem ich wyrzucić. Baszczyński nazwał mnie ciotą, a Sobolewski wciąż pukał się na mój widok w głowę - mówił Marcin Szulc, arbiter główny feralnego spotkania.
Już teraz wiadomo, że Marcin Baszczyński został zawieszony na dwa mecze, ale w czwartek dowiemy się, czy kara będzie jeszcze bardziej surowa. Wtedy bowiem spotka się w tej sprawie Komisja Ligi.