PP: Trójkolorowi zgodnie z planem - relacja z meczu Górnik Zabrze - Korona Kielce

Górnik Zabrze zgodnie z przedmeczowymi oczekiwaniami pokonał Koronę Kielce i awansował do kolejnej fazy rozgrywek o krajowy puchar. Ozdobą meczu były dwie piękne bramki strzelone przez gospodarzy.

Do pojedynku 1/16 finału Pucharu Polski obie drużyny - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami trenerów - zagrały z zawodnikami szerokiej kadry w składzie. Prym pod tym względem wiódł Górnik Zabrze, w wyjściowej jedenastce którego pojawiło się siedmiu nowych zawodników. W składzie Korony Kielce z kolei można było zobaczyć sześć nowych twarzy.
[ad=rectangle]
Fajerwerków przy Roosevelta zatem być nie mogło i długo nie było. Wystarczy wspomnieć, że w pierwszych dwóch kwadransach meczu obie drużyny stworzyły sobie tylko po jednej okazji bramkowej.

Najpierw po zbyt krótkim wycofaniu piłki do bramkarza futbolówkę przejął Wojciech Łuczak i popędził na bramkę, ale ratujący sytuację rozpaczliwym wślizgiem Vytautas Cerniauskas skutecznie zatrzymał rajd pomocnika zabrzan. W odpowiedzi blisko sytuacji sam na sam z Pavelsem Steinborsem był Siergiej Chiżniczenko, ale Kazach łapany był na ofsajdzie.

Akcję meczu przeprowadził na niespełna dziesiąć minut przed przerwą Dawid Plizga, który przyjął piłkę w okolicach 40. metra i popędził w kierunku bramki Korony, zostawiając w tyle kieleckich obrońców, a następnie - tuż za linią pola karnego - ładnie przymierzył w okienko i futbolówka zatrzepotała w siatce.

Na odpowiedź kielczan trzeba było czekać do pierwszych fragmentów gry po przerwie. Wówczas po szybkiej wymianie Vanji Markovicia z Pawłem Sobolewskim ten drugi popędził z piłką prawym skrzydłem i płasko dograł przed bramkę zabrzan, gdzie walkę o pozycję wygrał Chiżniczenko i z łatwością doprowadził do wyrównania.

Górnik mógł odzyskać prowadzenie po godzinie gry, kiedy dogrywaną z lewego skrzydła przez Konrada Nowaka futbolówkę z woleja przymierzył Plizga, ale bramkarz kielczan odbił strzał, a dobitkę Rafała Kurzawy zblokowali obrońcy gości. W odpowiedzi zakotłowało się w polu karnym gospodarzy po rzucie rożnym, ale i tym razem piłka nie wpadła do siatki.

W ostatnim kwadransie gry zarówno zabrzanie, jak i kielczanie mogli pokusić się o decydujące trafienie. Najpierw na bramkę Korony groźnie uderzali Dzikamai Gwaze i Kurzawa, a w odpowiedzi - w kotle we własnym polu karnym - dwukrotnie na wysokości zadania stawać musiał Steinbors.

Swego Trójkolorowi dopięli na pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry drugiej połowy. Dogrywaną w pole karne kielczan piłkę głową zgrał jeden z graczy Górnika, a ta spadła na nogę Łuczaka, który pięknym technicznym strzałem wrzucił piłkę za kołnierz Cerniauskasa.

W 1/8 finału Pucharu Polski Górnik zmierzy się ze zwycięzcą pary Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zawisza Bydgoszcz.

Górnik Zabrze - Korona Kielce 2:1 (1:0)
1:0 - Dawid Plizga 36'
1:1 - Sergiej Chiżniczenko 48'
2:1 - Wojciech Łuczak 85'

Składy:

Górnik: Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki, Ołeksandr Szeweluchin, Maciej Mańka, Rafał Kurzawa, Adam Danch, Dżikamai Gwaze, Maciej Małkowski (69' Przemysław Oziębała), Dawid Plizga (90+1' Mateusz Słodowy), Konrad Nowak (74' Roman Gergel), Wojciech Łuczak.

Korona: Vytautas Cerniauskas - Kamil Kuzera (46' Kamil Sylwestrzak), Radek Dejmek, Boliguibya Ouattara, Leonardo, Paweł Sobolewski, Kyryło Petrow, Vanja Marković (88' Przemysław Trytko), Serhii Pyłypczuk, Michał Janota, Sergiej Chiżniczenko.

Żółte kartki: Dawid Plizga, Maciej Mańka (Górnik).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Widzów: 1500.