Dość niespodziewanie w meczu Piastunek z Cracovią w zespole gospodarzy doszło do zmiany bramkarza. Kontuzji nabawił się bowiem Alberto Cifuentes. - Co prawda zmieniłem kontuzjowanego Alberto, ale cieszę się, że mogłem zagrać. Szkoda tylko, że w takich okolicznościach. Myślę, że mimo tego, iż wszedłem w takim momencie, to nie zawiodłem. Szkoda, że puściłem bramkę, ale z przodu strzeliliśmy cztery i cieszymy się ze zwycięstwa. Jest to dobry prognostyk przed następnymi meczami - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jakub Szmatuła, golkiper Piasta Gliwice.
[ad=rectangle]
Doświadczony zawodnik wszedł na boisko z chwili na chwilę i bez rzogrzewki, ale spisał się bez zarzutu. Niedługo po zmianie gracze Pasów dwa razy go sprawdzili, a ten fantastycznie interweniował. - Można powiedzieć, że musiałem być czujny przy tych strzałach. Na szczęście udało mi się to wybronić i pomóc drużynie. Bardzo się z tego cieszę. Zgarniamy trzy punkty i jesteśmy zadowoleni - skomentował były piłkarz Warty Poznań.
Gliwiczanie zwyciężyli w trzech ostatnich spotkaniach z rzędu. Przy Okrzei się jednak nie podpalają, tylko chcą iść dalej metodą małych kroczków. - Myślimy tylko o każdym kolejnym meczu. Na razie czeka nas pucharowa potyczka z Wisłą Puławy, a później gramy ciężkie spotkanie w Kielcach z Koroną. Na razie o ósemce nie myślimy i zobaczymy jak to się wszystko rozstrzygnie - spuentował 33-letni bramkarz.
[event_poll=28270]