3 
Górnik Zabrze na własnym boisku uległ Piastowi Gliwice. Niebiesko-czerwoni po raz pierwszy w historii wywieźli komplet punktów z terenu odwiecznego rywala, a kibice górniczej drużyny robili wtenczas wszystko, by wyprowadzić zawodników drużyny z Okrzei z równowagi.
[ad=rectangle]
Szczególnie boleśnie obrywało się Rubenowi Jurado, który kilka razy był ostrzej potraktowany przez piłkarzy z Zabrza, a gdy leżał na murawie szalikowcy Trójkolorowych hiszpańskiego napastnika lżyli i wygwizdywali. Ostatecznie napastnik Piasta w tym meczu do siatki nie trafił, ale zrobili to jego koledzy z drużyny.
Po końcowym gwizdku sędziego to gracz jedenastki z Okrzei triumfował. - Nie wiem skąd wzięła się ta niechęć kibiców Górnika do mojej osoby, ale słyszałem kiedyś, że kibice rywala nie lubią tylko tych zawodników, których się boją. Chciałbym to zwycięstwo zadedykować właśnie kibicom z Zabrza - przyznaje Ruben.
Historyczne zwycięstwo przy Roosevelta przyniosło drużynie z Gliwic wielką satysfakcję. - Wiedzieliśmy, że możemy z Górnikiem na jego terenie wygrać, ale zadanie było bardzo trudne do wykonania. Ostatnio pokonaliśmy tego rywala u siebie, teraz wygraliśmy na jego terenie, udowadniając swoją wyższość - triumfuje Hiszpan.
Dla Piasta było to drugie z rzędu i przy tym drugie... w sezonie zwycięstwo w T-Mobile Ekstraklasie. - Po meczu z Zawiszą odzyskaliśmy wiarę we własne możliwości. Bardzo chcieliśmy iść za ciosem i jechaliśmy na mecz z Górnikiem myśląc tylko o tym, by zdobyć całą pulę. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo na trudnym terenie. Mamy prawo się cieszyć z tego wyniku - uśmiecha się gracz drużyny z Okrzei.
