Wojciech Stawowy: Arka to zespół, który będzie się liczył

W najbliższej kolejce zmierzą się ze sobą dwa zespoły, które do tej pory zawodzą w I-ligowych rozgrywkach. Naprzeciwko siebie staną drużyny Miedzi Legnica i Arki Gdynia.

W Miedzi Legnica przez sezonem mówiło się o walce o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Na razie jednak zespół Wojciecha Stawowego po pięciu kolejkach jest drugi od końca z zaledwie czterema punktami. Teraz rywalem Miedzianki będzie wcale nie lepiej radząca sobie Arka Gdynia. - Przygotowania do meczu z Arką Gdynia są bardzo krótkie z tego względu, że teraz w ostatnim czasie sporo spotkań rozgrywaliśmy. Nic wielkiego nie robiliśmy na zajęciach. W tak krótkim czasie nie da się wielu rzeczy zmienić, a też robiąc coś na siłę można więcej popsuć niż poprawić. Sytuacja kadrowa jest dobra. Ogólnie jeśli chodzi o zespół, to widać brak Mariusza Zasady w tej podstawowej jedenastce. Na pewno też duże szansę na grę miałby Irek Brożyna. Tego zawodnika na pewno też nam brakuje, chociaż to jest młody piłkarz. Do tego brak Andrzeja Bledzewskiego. Nie można pominąć, że go nie ma i zanosi się na to, że może go nie być do końca rundy. Pozostali zawodnicy są zdrowi, gotowi. Nikt nie musi pauzować za kartki - mówi Wojciech Stawowy.
[ad=rectangle]
- Można powiedzieć, że Arka jest to nasz sąsiad w tabeli chociaż ona dalej jest bardzo spłaszczona i będzie się jeszcze bardzo tasować. Niewątpliwie jest to drużyna, która jest naszym sąsiadem. Jeżeli chcemy się w tej tabeli piąć, to nie muszę mówić, co powinniśmy zrobić w sobotę. To rywal na pewno bardzo fajny, bardzo dobry - dodaje.

Szkoleniowiec Miedzi chwali swojego najbliższego przeciwnika. - Już od kilku sezonów Arka chce wrócić do ekstraklasy i w mojej ocenie będzie to drużyna - pomimo że teraz Arka ma tyle punktów ile ma i jest nisko w tabeli - która będzie się liczyła w walce o ekstraklasę. Tam są dobrzy piłkarze, jest młody, ambitny, dobrze pracujący trener. To zespół, który chce grać w piłkę, zespół który preferuje bardzo podobny styl do naszego. Na pewno to musi przynieść efekty - wcześniej czy później. Jestem o tym przekonany - zaznacza.

Mimo że obie drużyny plasują się w dolnych rejonach zestawienia, Stawowy spodziewa się dobrego widowiska. - Myślę, że mecz powinien stać na dobrym poziomie. Gwarancją tego jest to, że spotkają się oba zespoły, które preferują techniczną piłkę. W mojej ocenie to z tych wszystkich drużyn z którymi do tej pory
graliśmy, dla mnie będzie to najbardziej wymagający rywal. Drużyna, która na pewno najwyżej zawiesi nam poprzeczkę jeżeli chodzi o mecze ligowe te dotychczas rozegrane - podsumowuje szkoleniowiec.

Źródło artykułu: