Przed rewanżem w Bydgoszczy: W pucharach liczy się doświadczenie

Bydgoscy piłkarze muszą odrobić jedną bramkę straty, jeśli chcą awansować do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej. W środę trenerzy obu drużyn spotkali się z dziennikarzami.

Ich zdaniem poziom reprezentowany przez ich piłkarzy jest dosyć zbliżony. Zulte ma jedną przewagę w kontekście lepszej organizacji taktycznej. Być może to przeważy w kontekście awansu do kolejnej rundy. Niebiesko-czarni muszą ostro od początku ruszyć do ataku, bo jedna bramka strzelona przez Belgów może sprawić, że sytuacja bydgoszczan może stać się nie do pozazdroszczenia.

[ad=rectangle]

- Na pewno mamy szanse na awans. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby zagrać w kolejnej rundzie - zapewnił na dwadzieścia cztery godziny przed rozpoczęciem spotkania trener gospodarzy Jorge Paixao.- W czwartek na boisko wybiegnie na pewno zdecydowanie inna jedenastka niż podczas meczu z Koroną Kielce. Skład się zmieni również w porównaniu do pierwszej potyczki w Waregem. Nie chcę jednak zdradzać konkretnych szczegółów.

Zdaniem Paixao o porażce w Belgii zadecydował głównie jeden czynnik. - Przede wszystkim mojej drużynie zabrakło doświadczenia w grze w europejskich pucharach. Dla większości graczy był to pierwszy występ na tak wysokim poziomie. Do tego doszła męcząca podróż. Nie możemy teraz robić tych samych błędów w obronie co w Belgii - zakończył Paixao.

Natomiast opiekun gości Francky Dury uważa, że różnic pomiędzy obydwoma zespołami jest naprawdę niewiele. - W Zawiszy mamy sporo graczy z zagranicy, na przykład z Portugalii. Doświadczenie w pucharach jest na pewno bardzo ważne. Najważniejszy jest jednak poziom danej drużyny. Ja na szczęście mam do dyspozycji dobry zespół - cieszy się Dury.

- Moim zdaniem nie ma zbyt wielu różnic pomiędzy ligą belgijską i polską. W piłce bardzo ważna jest wytrzymałość fizyczna. W pierwszym spotkaniu przez większość czasu udało nam się kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Ponadto dla Zulte doszła duża przewaga w postaci zwycięstwa jedną bramką. Nie ma mowy o jakiś nerwach. Dwanaście miesięcy temu poradziliśmy sobie posiadając znacznie młodszą drużynę. Teraz będzie podobnie - zakończył Dury.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: