Mateusz Klich wraca do VfL Wolfsburg

Dobiega końca przygoda Mateusza Klicha z PEC Zwolle. 24-letni reprezentant Polski wraca do VfL Wolfsburg, z którego w styczniu 2013 roku odchodził do Niebieskopalcych.

Wilki sięgają po Mateusza Klicha na mocy umowy, którą w czerwcu 2013 roku zawarły z holenderskim klubem. Reprezentant Polski przeszedł wówczas do Zwolle, do którego był wcześniej wypożyczony na pół roku, na zasadzie transferu definitywnego, ale Niemcy zapewnili sobie prawo do odkupu Klicha i teraz chce z niego skorzystać.
[ad=rectangle]
Klich był już zawodnikiem Wolfsburga od lipca 2011 roku. Niemcy zapłacili wówczas za niego Cracovii 1,5 mln euro i choć był najdroższym nabytkiem klubu przed sezonem 2011/2012, trener Felix Magath nie umożliwił mu debiutu w I zespole i nie zrobił też tego jego asystent, który przejął po nim drużynę jesienią 2012 roku - Lorenz-Guenther Koestner. Dopiero Dieter Hecking, który do dziś jest opiekunem Wilków, przywrócił go do I zespołu i w styczniu 2013 roku zabrał na obóz do Turcji, w czasie którego w akcji zobaczyli go trenerzy PEC Zwolle i 31 stycznia klub z IJsseldelta Stadion wypożyczył go z Wolfsburga.

Klich odżył w Holandii i wiosną 2013 roku poprowadził Niebieskopalcych do utrzymania w Eredivisie, w decydującym spotkaniu z NEC Nijmegen zdobywając bramkę i notując asystę. W minionym sezonie z kolei zdobył ze Zwolle pierwszy w historii klubu Puchar Holandii. Niebieskopalcy w finale rozgrywek zdemolowali 5:1 Ajax Amsterdam. Ogólny bilans Klicha w Zwolle to 47 spotkań, 6 bramek i 11 asysty. W czasie gry w Zwolle stał się podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski.

Jego dobra forma nie uszła uwadze Wolfsburga, który zechciał ponownie mieć go w swoich szeregach. Pozycja wyjściowa Klicha będzie jednak zgoła inna niż w 2011 roku - wraca na Volkswagen Arena jako zawodnik, który sprawdził się w lidze holenderskiej, a nie jako talent z ekstraklasy.

Wolfsburg zajął w minionym sezonie 5. miejsce w Bundeslidze i zagra w Lidze Europejskiej 2014/2015. Ambicje klubu Volkswagena na nowy sezon sięgają jednak jeszcze wyżej.

Źródło artykułu: