Prowadzony 10 lat temu przez Czesława Michniewicza Lech Poznań nie należał do potentatów. Klub miał spore problemy finansowe i jego przyszłość nie rysowała się w kolorowych barwach. W lidze poznaniacy zajęli szóste miejsce, ale w Pucharze Polski prezentowali się znakomicie. Zdołali dotrzeć do finału rozgrywek eliminując kolejno Karkonosze Jelenia Góra, Polonię Warszawa, Górnik Polkowice oraz GKS Katowice.
[ad=rectangle]
W finale na poznaniaków czekała Legia Warszawa. W tamtych czasach o tym kto zdobędzie trofeum decydował dwumecz. Lechici nie byli faworytem w starciu z drużyną, która w sezonie 2003/2004 została wicemistrzem. Niespodziewanie Lech po znakomitym meczu, przy wypełnionych po brzegi trybunach własnego stadionu wygrał z Legią 2:0, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Piotr Reiss.
Rewanż zapowiadał się więc niezwykle emocjonująco i taki rzeczywiście był. Kolejorz musiał obronić dwubramkową zaliczkę i mu się to udało. Łatwo jednak nie było, a los rzucał trenerowi Czesławowi Michniewiczowi kłody pod nogi. W pierwszej połowie z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Michał Goliński i Zbigniew Zakrzewski. Po przerwie legioniści wyszli na prowadzenie po bramce Piotra Włodarczyka z rzutu karnego, ale Lech zdołał zachować czujność w defensywie i nie pozwolił sobie na stratę drugiego gola, dzięki czemu to on zdobył Puchar Polski.
Lechici medale oraz trofeum odbierali na trybunach stadionu Legii. Doszło wtedy do skandalu, bowiem grupa chuliganów zakłóciła ceremonię, pobiła piłkarzy Kolejorza i skradła część medali.
Przygotowania do rewanżu oraz sam mecz został znakomicie uwieczniony na filmie dokumentalnym "Droga po puchar". Ówczesna ekipa telewizji WTK przemierzała z drużyną całą drogę i nie odpuszczała jej na krok, nawet w szatni. To doskonała pamiątka z tego sukcesu.
1 czerwca mija 10 lat od zdobycia Pucharu Polski. Lech znów zagra z Legią w Warszawie. Stawką spotkania jest tylko honor i prestiż, bowiem legioniści zapewnili sobie mistrzostwo Polski.