Marcin Robak: Mieliśmy więcej okazji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Największy prześladowca poznańskiego Lecha tym razem nie strzelił gola Kolejorzowi. - Zabrakło odrobiny szczęścia - mówi napastnik Pogoni, która przerwała serię trzech kolejnych porażek.

W tym artykule dowiesz się o:

Pogoń Szczecin nie wygrała szóstego kolejnego meczu, jednak ze stolicy Wielkopolski wywiozła cenny punkt. Poza tym zaprzepaściła marzenia rywali o włączeniu się do walki o mistrzowski tytuł. - Dla naszych kibiców ten mecz jest inny niż wszystkie. Bardzo zależało nam na zwycięstwie - przyznaje Marcin Robak, najlepszy strzelec Portowców i całej ligi. [ad=rectangle] W Poznaniu nie padły żadne bramki, jednak gracz granatowo-bordowych uważa, że to jego zespół był bliżej wywalczenia kompletu "oczek". - Lech miał lekką przewagę w pierwszej połowie, ale w drugiej to my byliśmy bliżsi wywiezienia trzech punktów - ocenia.

- Mieliśmy więcej stuprocentowych okazji od Lecha. Szczęście nie dopisało i musimy czekać na zwycięstwo do kolejnego meczu. Przełamaliśmy się, ale tylko częściowo - dodaje Robak.

W Poznaniu doszło do starcia dwóch najlepszych strzelców ligi. Zdecydowanie lepiej wypadł gracz ekipy ze Szczecina, który miał dwie dogodne sytuacje do pokonania Krzysztofa Kotorowskiego. - Zabrakło odrobiny szczęścia, bo w pierwszej z nich, mimo asysty obrońcy, udało mi się oddać strzał. W drugiej trochę się zawahałem. Czułem, że nie ma żadnego obrońcy przy mnie. Chciałem przyjąć piłkę i uderzyć, ale bramkarz wyczuł moją intencję. Szkoda, że nie udało mi się "dziubnąć" tej piłki przed nim, bo to była stuprocentowa okazja - opisuje sytuacje.

Również obrońcy Kolejorza mieli spore problemy z zatrzymaniem reprezentanta Polski. - Czułem, że nie walczę ze sprinterami w środku obrony. Graliśmy tak, jak sobie założyliśmy - długie piłki za linię obrony i było blisko powodzenia, bo z tego były sytuacje - kończy.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: