Błędy Śląska w defensywie. Z czego one wynikają?

- Staramy się w każdym treningu naprawiać błędy z wcześniejszych spotkań, próbować ustawiać się inaczej - mówi Rafał Grodzicki, obrońca Śląska. Wrocławianie wiosną tylko raz nie stracili gola.

Piłkarze Śląska Wrocław w tym sezonie stracili już 36 goli, strzelając 34 bramki. Bilans WKS-u jest więc na minus. Samą tylko wiosną zielono-biało-czerwoni tylko raz zdołali zachować czyste konto. Po przerwie zimowej Śląsk stracił natomiast dziewięć goli. - Przede wszystkim problem jest w tej rundzie, że tracimy bramki. Co prawda na pewno nie dajemy ich sobie więcej strzelać niż choćby w poprzedniej rundzie, ale ciężko nam jest zagrać jakieś spotkanie na zero z tyłu. Każdy z nas jest na pewno zły z tego powodu. Obrońców przed wszystkim rozlicza się z tego, ile bramek padnie. Jesteśmy źli na siebie. Wiele goli straciliśmy po tak naprawdę głupich błędach - mówił Rafał Grodzicki.

W klubie pracują nad grą defensywną, ale... - Staramy się w każdym treningu naprawiać błędy z wcześniejszych spotkań, próbować ustawiać się inaczej. Piłka nożna mimo wszystko to gra błędów. Całe szczęście, że nie tylko piłkarze Śląska je popełniają, zawodnicy przeciwnych drużyn również. Dzięki temu padają bramki i widowiska są dużo ciekawsze. Mam jednak nadzieje, że znowu uda nam się zagrać na zero z tyłu i to będzie mecz w Bydgoszczy - skomentował defensor Śląska. Wrocławianie w najbliższej kolejce w zmierzą się z Zawiszą Bydgoszcz z którą to drużyną jesienią przegrali na własnym stadionie.

- Jeśli chodzi o stracone bramki, wszyscy mówią, że jest winna jedna osoba, a kiedy my to analizujemy, to tak naprawdę to jest ciąg niefortunnych zdarzeń. Zespół wtedy traci bramki. Gdyby cała drużyna grała lepiej, to na pewno nie tracilibyśmy tyle goli - zaznaczył Grodzicki.

Źródło artykułu: