Tomasz Hajto: Będę grał do czterdziestki tak jak Maldini

Filarowi Górnika nigdy nie brakuje dziwacznych wypowiedzi. Tym razem popularny "Gianni" pół żartem, pół serio zapowiedział, że jeśli zdrowie pozwoli to być może pogra do czterdziestki. - Jeżeli będzie zdrowia, kondycja i inne potrzebne dla piłkarza czynniki to mogę grać jak najdłużej.

Jest jednak szansa, aby pociągnąć do takiego wieku jak właśnie słynny Paolo Maldini. - Jeśli moja osoba pomoże klubowi w dalszym rozwoju to chętnie będę reprezentował barwy Górnika. My z Jurkiem na pewno będziemy grać jeszcze trochę. Może mi się uda pograć dłużej w Górniku, niż rok - powiedział Hajto.

Tak naprawdę na boisku nie liczy się wiek piłkarza tylko jego umiejętności i sposób na grę. Były reprezentant Polski niejednego młodzieńca przewyższa umiejętnościami i szybkością, co udowodnił na czwartkowych zajęciach, kiedy to był jednym z szybszych piłkarzy osiągając bardzo dobry rezultat na trzydzieści metrów. Dodatkowo Hajto ma ogromną wiedzę piłkarską, którą bez przerwy wpaja swoim młodszym kolegom z Górnika. - Milan niedawno wygrywał wszystko, a średnią wieku miał 33 lata. Zgodzę się z tym, że wiek nie świadczy o grze. Górnik jest klubem, który chce się budować i stawiać na młodych chłopaków. Grając młodymi piłkarzami Górnik w pucharach nic nie ugra, nie tędy droga - dodał.

Górnik Zabrze w rundzie jesiennej ulokował się na całkiem przyzwoitej ósmej pozycji. Ślązacy solidnie wzmacniają się zimą, co potwierdza tylko wyższe aspiracje czternastokrotnego mistrza kraju. - Stać nas na to, aby zająć miejsce w czołowej szóstce. Wydaje mi się, że piąta lokata dla Górnika jest realna - przyznał były gracz ŁKS Łódź.

Już 2 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie Górnik zagra z miejscowym Ruchem. Na ten mecz wybiera się ogromna rzesza sympatyków z Zabrza, tylko wciąż nie wiadomo jak ogromna. - Te Derby powinny się odbyć przy komplecie publiczności. Wszyscy powinni tak to zrobić, aby było te 15 tysięcy kibiców Górnika. Takie mecze 25 czy 30 lat temu przyciągały na trybuny kilkadziesiąt tysięcy widzów. Może będzie chociaż trzydzieści tysięcy ludzi, wśród nich będą agresywni kibice, ale większość będzie chciała obejrzeć prawdziwe widowisko. Coś dobrego dzieje się wśród kibiców i na trybunach, zamieszek jest coraz mniej. Z tego trzeba się na pewno cieszyć - dodał "Gianni". Kibice już tym meczem żyją, piłkarze jeszcze nie. - Przez najbliższy miesiąc mamy niesamowitą harówę, musimy się przygotować do rundy i być w jak najwyższej dyspozycji. W początkowych meczach nie możemy mieć tremy jak to było z Legią, Lechem i Wisłą na początku bieżącego sezonu. Teraz od początku musimy ruszyć ogromnym "kopem" i gonić drużyny, które są przed nami - kończy Tomasz Hajto.

Komentarze (0)