Po tym jak Lech Poznań przegrał z Pogonią Szczecin1:5 wiele osób zastanawiało się jak zareagują kibice Kolejorza na meczu z Piastem Gliwice. Trener Mariusz Rumak chcąc uniknąć wystawiania fanów na kolejną próbę cierpliwości założył, aby jego zespół od początku rzucił się na rywala i jak najszybciej zdobył gola. Ta sztuka udała się dopiero w 35. minucie, ale sympatycy Kolejorza od początku do końca głośnym dopingiem wspierali drużynę. - Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim kibicom, bo przyjęli nas dobrze, a sztuką jest być z zespołem kiedy jest ciężko. Nie strzeliliśmy bramki na początku, a mimo to czułem, że cały czas kibice są z nami - mówi Mariusz Rumak.
Ostatnie dni nie były dla lechitów łatwe, bo cały czas w ich głowach siedziała wysoka porażka. Na poprawę nastrojów ciężko wymarzyć sobie lepszy sposób, niż zwycięstwo 4:0 w kolejnym spotkaniu. - Wierzę, że wygrana z Piastem podbuduje moich piłkarzy. Pokazali charakter i charyzmę, oraz że stać ich na dobrą grę - dodaje trener Kolejorza.
Rumaka cieszy nie tylko liczba strzelonych goli, ale również postawa defensywy w której w porównaniu do meczu w Szczecinie doszło do aż trzech roszad. - Poprawiliśmy grę obronną i zagraliśmy na zero z tyłu. W ataku stworzyliśmy sobie dużo sytuacji i chciałbym, żeby tak było zawsze - kontynuuje Rumak.
Największym pozytywem było chyba jednak wejście niespełna 17-letniego Dawida Kownackiego, który zanotował dwie perfekcyjne asysty. - Dawid zagrał dobre 45 minut w Szczecinie. Teraz dostał trochę mniej czasu, ale pokazał umiejętności piłkarskie i jego wejście rozbujało zespół - zakończył trener Lecha Poznań.