Perquis przeprasza za swoje zachowanie

Damien Perquis już w pierwszej połowie osłabił swój zespół w starciu z Athletic Bilbao. Ostatecznie Betis Sewilla przegrał kolejne spotkanie i do bezpiecznej strefy traci aż 11 punktów.

"Mocny" powrót do Betisu Sewilla zaliczył Damien Perquis. Środkowy defensor po  podwójnym złamaniu szczęki na początku listopada i operacji wycięcia kamienia nerkowego dopiero w ostatni czwartek wystąpił w barwach Los Verdiblancos w starciu Ligi Europejskiej z Rubinem Kazań. Hiszpanię po meczu obiegło zdjęcie jak były reprezentant Polski w końcówce... trzyma za szyję dwóch graczy rywali! - Najpierw podszedł jeden, później kolejny i kolejny, ale mnie to nie ruszało. Mam jaja i nie obchodzi mnie, kto do mnie podchodzi - przyznał po spotkaniu bohater całego zdarzenia, który za te przepychanki otrzymał żółtą kartkę.

Perquis dał o sobie znać również w trakcie ligowego meczu z Athletic Bilbao. Defensor Los Verdiblancos podciął Ikera Muniaina i obejrzał "żółtko", ale sędzia popełnił fatalny błąd, dyktując "jedenastkę" (całe zdarzenie miało miejsce przed polem karnym). Ta sytuacja siedziała w głowie 29-latka jeszcze kilka chwil później, a za bezpardonowe wejście w nogi rywala zasłużenie obejrzał drugą żółtą kartkę i szybko udał się do szatni.

Tym razem Perquis nie wypowiadał się przed dziennikarzami i ograniczył się do wpisu na jednym z portali społecznościowych. "Przykro mi... Przepraszam... Nie mam więcej słów... Jestem bardziej niż smutny..."

Faul Perquisa, za który sędzia podyktował karnego "z kapelusza":

[wrzuta=3HNDm6zdUpA,guaje]

Bezmyślne zachowanie Perquisa, który miał już na koncie żółtą kartkę:

[wrzuta=29jaDJEziKC,guaje]

Komentarze (0)