Stanislav Levy bez ogródek skomentował stan murawy na Stadionie Wrocław. To na arenie Euro 2012 swoje mecze rozgrywa Śląsk Wrocław. W niedzielę zielono-biało-czerwoni podejmować tam będą chorzowski Ruch. W piątek trener murawę, potocznie mówiąc, zmieszał z błotem. Na pytanie o stan nawierzchni, opiekun WKS-u odparł: - Mamy jakieś łatwiejsze pytanie? To jest dramat.
Po chwili trener jednak kontynuował: - Muszę powiedzieć, jak ją w piątek zobaczyłem, to... (długa przerwa - dop.red.). Jak powiem, że to jest katastrofa, będzie to wyglądało jak wymówka. To boisko na tę chwilę po prostu nie jest przygotowane do gry w piłkę - skomentował Levy.
Te słowa szybko wywołały reakcję osób zajmujących się stadionem.
Takie zdjęcie zamieścił na Twitterze Adam Burak, dyrektor ds. marketingu i promocji, rzecznik prasowy Stadionu Wrocław.
To jednak nie koniec. O stanie nawierzchni wypowiedział się także greenkeeper zajmujący się trawą na stadionie.